To, że Onet lubuje się w czarnowidztwie
Serio tak? Nie wiem czy Onet dobiera artykuły na stronie poprzez jakieś preferencje czy coś, ale raczej do tej pory zauważałem pewną dozę radości w nagłówkach. Co rusz można było przeczytać o porażce ruskich, ich głupocie, stratach itd. Miało to wręcz wydźwięk, że nic im nie wychodzi, a jak coś robią to ze stratami rodem z II wojny.
Ten artykuł to pierwsza pesymistyczna rzecz jaką widzę na tym portalu od dłuższego czasu, która nie stawia ciągle Rosji jako kraju totalnie niepotrafiącego się uczyć na błędach, ale właśnie dokonującego poprawek - po dziesiątkach tysięcy trupów - ale jednak poprawek.
Sytuacja w Donbabwe nie jest dobra tak czy inaczej, a atutem Rosji jest jednak zasób ludzki, który raczej nie pali się do masowych protestów. Warto pamiętać, że strata dla Ukrainy 10k żołnierzy boli bardziej niż 30k ruskich. Nie tylko ze względu na to, że Ukraina to ofiara, ale i fizycznie takie straty są mocno dobijające i trudno je uzupełnić.
W tym aspekcie wojny na wykrwawienie to jednak Rosja ma atut bo nie musi się liczyć ani z opinią publiczną (Rosja to przecież głównie Moskwa, Petersburg i może 2 miasta więcej na krzyż), ani z ekonomią bo ruskie od zawsze przyzwyczajeni do tragicznego poziomu życia - wystarczy zobaczyć tereny poza miastem by wiedzieć, że wiele im do radości nie trzeba.
Niewątpliwie jakieś ruchawki z republikami dałyby dozę wytchnienia na froncie ukraińskim, ale na horyzoncie niczego jeszcze nie widać.