Z artykułu A. Charuka „Desant na Hostomel“(numer specjalny 15 „Nowej Techniki Wojskowej” o wojnie rosyjsko-ukraińskiej) wynika, że za zniszczenie Mriji odpowiada ostrzał ukraińskiej artylerii. Jednak celem nie był Antonow, tylko stojące w jego bezpośrednim sąsiedztwie, a także w środku hangaru, rosyjskie BMD. I to w pokaźnej liczbie.
Po wylądowaniu ruskiego desantu w Hostomelu, UKR zdecydowali się "obłożyć" lotnisko ogniem z GRAD-ów. Prawdopodobne więc, że Mrija padła od "friendly-fire"... tym bardziej, że tam zniszczony był dach hangaru.
Rosjanie strącili amerykańskiego MQ-9 w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym.
Su-27 staranował drona uderzając w śmigło, co zapoczątkowało uszkodzenia i doprowadziło do utraty kontroli i utraty drona.
Dwa Su-27 przed incydentem wykonywały wiele manewrów, w tym... zrzucały paliwo lecąc tuż przed dronem
Mega ciekawe zdarzenie. Amerykanie wzywali już do siebie ruskiego ambasadora
Rumunii wysłali kuter ratowniczy (na pełnej szybkości) w miejsce upadku tego Reapera. Pewnie chcą pozbierać pozostałości maszyny, aby nie dostały się w ruskie łapy (z nasłuchu radiowego wyszło, że RUS szykują się na niego).
Nie wiem, czy śmieć się, czy płakać?
Jasne, że śmiać się

Znając Jankesów to tego tak nie pozostawią. Zemsta na pewno będzie bolesna dla ruskich.
Zastanawiam się tylko jak to załatwią? Przekażą kilka ATACAMS do ukr HIMARS-ów wraz z namiarami rus lotnisk, czy też może "cichy atak" F-22, tak że rusek nawet nie będzie wiedział co go strąciło nad Morzem Czarnym