To jednak są śruby w ilości 48 sztuk?
Ale się czepiłeś... Cytowałem info z Internetu jako potwierdzenie tego co sam kiedyś dowiedziałem się. Takie info nie są dostępne od ręki niestety, a uwierz mi dość mocno kopałem. W tym samym poście zaznaczyłem, że nie wykluczam istnienia jakiś dodatkowych mocowań czy czegoś co przytrzymuje wieżę (na pewno to nie jest na tyle solidne, żeby wytrzymać dzwona z drugim czołgiem, na innych fotach widać prawdopodobnie ślad po gąsce na przednim pancerzu... nieważne). Ze swojej strony odrobiłem pracę domową, bo sprawa nie jest taka jednoznaczna i na rożne info można trafić. Trzeci raz Ci o tym piszę, a ty dalej swoje, dalej łapiesz za słówka i to w dość arogancki sposób. Założyłeś, że będzie wypadać na hopkach i walcujesz. Niestety co czołg czy wersja to może być inna historia i inny patent. Jeżeli pozwoli to zakończyć tą bzdurną dyskusję to powiem, że miałeś rację.
Wszystko i tak sprowadza się do tego, co napisałem na wstępie. Było "upalane" na poligonie i nie ma znaczenia czy chodzi o Ukraińców czy Polaków. Tylko akurat z tymi pierwszymi masz jakiś problem. Jak dostawaliśmy leopardy to o nas też pisano, że je ostro katujemy i niewłaściwie eksploatujemy. W gruncie rzeczy nie ma to znaczenia i trzeba to traktować w kategoriach wypadku, a już na pewno nie generalizować. W WP alkohol też leje się strumieniami, różne cuda się dzieją i do różnych rzeczy dochodzi, tylko te nie wypływają poza ramy jednostki i dalej do mediów. W Policji też była historia z głośnikiem u komendanta, a tu mógł zwyczajnie biegi pomylić, czy jeszcze inny numer wywinąć. Komuś zależało, albo się nie zastanowił, i poszła focia w Internety. Powinni się dobrać do zadka temu co te foteczki zrobił, bo nie wiadomo co jeszcze może wypłynąć z takich miejsc i komu posłużyć. Komóreczki powinny być konfiskowane albo zakłócane dla dobra ogółu. Tu dyscyplina powinna być trzymana twardo.
Moim zdanie to nie tyle chodzi o inną kulturę, co o fakt iż Ukraińscy żołnierze trafili na szkolenie praktycznie prosto z pola walki i mają świadomość iż po szkoleniu wejdą na powrót do walki, tyle że w nowym sprzęcie. Świadomość iż za tydzień (czy miesiąc) trafi się na wojnę zmienia nastawienie człowieka, żyje się wtedy "na pełnej petardzie" 
Otóż to. Jedni chleją, bo lubią, a drudzy muszą sobie jakoś poradzić z problemami, rozłąką, stresem itd. Nie ma też co zakładać, że była to wina alkoholu. W odpowiednim momencie pewnie dowiemy się jak do tego doszło.