W końcu doczekałem się światłowodu w mojej miejscowości.
Jest dobrze, ale ...
Na laptopie po wifi łącze pokazuje pomiędzy 400 a 460 Mb/s
Na stacjonarnym tylko 100 Mb/s. Po szybkim sprawdzeniu "wujka googla" okazało się, że wąskim gardłem w tym przypadku jest przepustowość karty sieciowej.
I tutaj zaczynają się schody.
W kompie mam dwie. Jedna wbudowana na płycie (płyta MSI) - Realtek PCie GbE Family, a oprócz tego jest jeszcze jakiś wpięty Broadcom NetXtreme Gigabit Ethernet.
Na tej pierwszej przestawiłem w sekcji "Speed & Duplex" na 1Gbps Full Duplex i ... nic. Jak było 100 tak jest 100. Na tej drugiej (Broadcom) po przestawieniu na 1Gbps siec w ogóle przestaje działać.
Poszedłem więc do sklepu i kupiłem inną kartę sieciową do przesyłu danych powyżej 100 (całe 57 zł), wyjąłem tego broadcoma i wsadziłem tą nową. Odpalam kompa - jest ok. Po przepięciu kabla sieciowego po gniazdo z nowej karty - komp wariuje (Winda 11). Pokazuje jakiś niebieski ekran o koniecznym odzyskiwaniu danych i coś tam jeszcze, mieli i tak w kółko - kiedyś już miałem problem z tego tytułu i skończyło się to stawianiem sytemu od nowa i utratą wszystkich danych.
Po wyjęciu kabla sieciowego i wsadzeniu go do realteka wszystko wraca do normy. Ale nadal jest to tylko 100 Mb/s.
Ok, ja jestem bardzo zadowolony z tej prędkości - ale skoro mam na lapku ponad 400, to ta stacjonarnym tez czasem by się przydało.
Pytanie - gdzie jest błąd?
Ewentualności są dwie (no może trzy):
1. zostawić tak jak jest - w końcu 100 to i tak więcej niż miałem do tej pory czyli około 5

2. kupić do stacjonarnego wifi po usb i wyciągnąć sieciówkę.
3. grzebać w istniejących kartach sieciowych, ale to jest dla mnie trochę zbyt skomplikowana sprawa.
Pomysły?
Ramm.