Na mój stan świadomości to najbezpieczniejszym dla kierowcy samolotem amerykańskim był P-39, gdzie w grę wchodził w zasadzie tylko "head-shot". Potem na pewno P-47, z jego absurdalną odpornością na uszkodzenia, i z tych samych powodów Corsair (samoloty ponad dwukrotnie większe od Bf-109, czego w FB nie widać zupełnie). I dopiero po nich Mustang, który rzeczywiście, mimo swojej delikatnej konstrukcji, zapewniał bardzo dobrą ochronę kierowcy.
Foka nie była oczywiście tak pancerna jak w FB, choć na pewno bardziej niż Bf-109. Nie ma to jednak większego znaczenia, nie uwierzę by w rzeczywistości cokolwiek było w stanie przyjąć salwę kliku armat 12,7mm i nie rozlecieć się na kawałki. Pilot, w przeciwieństwie do strzelca pokładowego, mógł te swoje półcalówki dość dokładnie wycelować i jest znany film typu "guncamera" na którym Mustang ostrzelał FW-190. Widać po prostu jak drzazgi lecą, i po chwili już nawet nie ma co lecieć.