Dzięki za czujność, Filipie
Nowe ręce chętne do pracy to skarb (tym bardziej jeśli nie krzyczą o pieniądze

), ale widzę już kilka problemów:
1) Oprogramowanie
Niby można przerzucać pliki do MAXa z innych edytorów 3D,
ale potem potrzebny jest spec od MAXa, który wszystko zweryfikuje i poprawi ewentualne błędy (lub dokona edycji elementów możliwych tylko w MAXie). Najgorsze, że właśnie takich doświadczonych (najlepiej w modelowaniu do IL-2) specjalistów mam mało... a jak już są to chcą $.
Z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika, że czasami sprawia to sporo kłopotów i pochłania czas.
2) Kontakt
Brak internetu to spory kłopot. Materiały do niektórych samolotów mogę liczyć nie w megabajtach, a CDkach. Nawet jak już je przekażemy, to pozostaje kwestia komunikacji przy korygowaniu błędów itd. - z mojego doświadczenia wynika, że nawet mający doświadczenie z samolotami modelarze (a może
właśnie oni, bo wiedzą wszak co robią!) zadają mi liczne pytania o szczegóły konstrukcyjne, których nie są pewni (lub brakuje do nich dokumentacji).
Tutaj nawet kontakt telefoniczny może nie wystarczyć...
3) Doświadczenie
Z obrazków jakie mi przysłałeś wnioskuję, że "ta osoba" (co tak konspiracyjnie?) ma dotychczasowe doświadczenie jedynie z architekturą. Perypetie przez które przeszłem dowiodły, że za samolot powinna brać się osoba, która już bawiła się w modele samolotów 3D, nawet tylko "dla praktyki".
Odpowiem więc tak:
może nie rzucajmy się od razu na głęboką wodę (Czapla). Uważam, że lepszym tematem będą budynki właśnie. Info o budynkach do BOB jeszcze nie mamy (szczegółów technicznych nie jest pewien nawet sam Oleg). Toteż zaczekamy. A nuż dojdzie w międzyczasie do "tej osoby" internet?
A jeśli "ta osoba" chce koniecznie coś zacząć
już teraz, to wysyłam ci na maila propozycję. Ostrożną
