Te dwie firmy mimo, że konkurencyjne, to naczynia połączone i ciężko rozpatrywać co robi jedna w oderwaniu od tego co robi druga. Boeing decydując się na 787 wiedział, że Airbus pracuje nad A380 i nie tyle nie widział rynku na duże samoloty w ogóle, co uznano, że w obliczu przewidywanej silnej konkurencji ze strony A380 na rynku dużych samolotów, lepiej "ustąpić pola" i postawić na rozwój nowej konstrukcji w innym segmencie, gdzie Airbus nie będzie miał tak silnej oferty. Okazuje się, że była to dobra decyzja, czy też raczej wcześniejsza decyzja w Airbusie była błędna

Obaj producenci mieli ze swoimi najnowszymi dziełami sporo problemów, A380 nie jest tu wyjątkiem.
W każdym razie za A380 tęsknić nie będę, brzydal jakich mało. Latać zresztą będą jeszcze długo.