0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
5 mln dolarów za złamanie umowy offsetowej dostała od Lockheed Martin firma Aleksandra Gudzowatego. Otwiera to drogę do pozwów setkom polskich firm.Pierwsze negocjacje trwały pięć minut. – 30 mln dolarów albo do zobaczenia w sądzie – rzucił Aleksander Gudzowaty zza swojego biurka. Słynący z bezpardonowych zagrań miliarder niespecjalnie słuchał okrągłych zdań amerykańskich prawników i wiceprezydenta Lockheed Martin, który osobiście pofatygował się do biura Bartimpeksu. Kiedy Amerykanin poruszył kwestię patriotyzmu, relacji pomiędzy sojusznikami, Gudzowaty wybuchł gniewem i było po rozmowach.Przez rok prawnicy i menedżerowie polskiego biznesmena wiercili dziurę w brzuchu amerykańskiemu koncernowi. Straszyli pozwami do międzynarodowych sądów, pisali wezwania do zapłaty, negocjowali warunki ugody. Sprawa znalazła finał dopiero po śmierci polskiego miliardera. Pod koniec maja Bartimpex otrzymał 5 mln dolarów odszkodowania. Poufna ugoda, którą ujawnia „Wprost”, otwiera drogę do odszkodowań setkom polskich firm, którym wbrew danemu słowu, zapewnieniom i podpisanym umowom Amerykanie nie pomogli w interesach na rynku USA.
Przed śmiercią Aleksander Gudzowaty wytknął Amerykanom skandal dotyczący zakupu przez Polskę samolotów F-16. Lockheed Martin wypłacił właśnie 5 mln dol. odszkodowania za złamanie warunków umowy offsetowej zawartej przy okazji tego zakupu. Ugoda otwiera drogę do pozwów setkom polskich firm.Przez rok menedżerowie polskiego biznesmena wiercili dziurę w brzuchu przedstawicielom amerykańskiego koncernu - straszyli pozwami do międzynarodowych sądów, pisali wezwania do zapłaty. Sprawa znalazła finał dopiero po śmierci polskiego miliardera. Pod koniec maja Bartimpex otrzymał od amerykańskiej firmy odszkodowanie. Poufna ugoda, którą ujawnia "Wprost", otwiera drogę do odszkodowań setkom innych polskich firm, którym, wbrew danemu słowu, zapewnieniom i podpisanym umowom, Amerykanie nie pomogli w interesach na amerykańskim rynku.W kwietniu 2003 roku polski rząd podpisał polsko-amerykański kontrakt stulecia na zakup 48 samolotów F-16. W zamian za to, że zostawiliśmy w kasie Lockheed Martin 3,5 mld dolarów, Amerykanie złożyli wiele obietnic. Oprócz inwestycji w Polską gospodarkę, koncern zobowiązał się także do pomocy polskim firmom w inwestowaniu na amerykańskim rynku.Należący do Aleksandra Gudzowatego Bartimpex, a także ComputerLand (obecnie Sygnity) i Zakłady Azotowe Kędzierzyn Koźle (dziś stanowią część Grupy Azoty) były pierwszymi, które skorzystały z amerykańskiego zaproszenia. Umowy zawarte przez nie w ramach offsetu opiewały na ponad miliard dolarów. Jednak żadna z nich nie doczekała się realizacji.Grzegorz Ślak, prezes Bartimpex SA, menedżer prowadzący interesy w imieniu spadkobierców zmarłego Aleksandra Gudzowatego, potwierdził, że zawarł z Lockheed Martin ugodę. - Amerykanie zachowali się bardzo poprawnie. Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Uważam, że państwo polskie powinno w jakiś sposób wypowiedzieć się w obronie interesów wielu innych polskich firm, postawionych w kłopotliwej sytuacji w wyniku niezrealizowanej w części umowy międzypaństwowej - powiedział w rozmowie z "Wprost".Radosław Sikorski wybiera się właśnie do USA. Czy sprawa offsetu będzie punktem rozmów? Ministerstwo Spraw Zagranicznych, poproszone przez "Wprost" o komentarz w tej sprawie, milczy.