Zestaw małego mikrochirurga

, czyli różnego rodzaju pęsetki, masy plastyczne, wykałaczki, kawałki balsy (w moim przypadku), w które wbijam wykałaczki z przyklejonymi masą plastyczną częściami. Mój Kumpel, który robi cuda, używa mikroskopu, tylko takiego specjalnego z przestrzenią roboczą około 15 cm, wraz z lampami pierścieniowymi do równomiernego oświetlenia. Sam zaczynam powoli dojrzewać do kupna takiego ustrojstwo, wzrok już nie ten, a pod mikroskopem używając odpowiednich mikro narzędzi można rzeczywiście robić cuda, pod warunkiem, ze człowiek ma trochę cierpliwości i koordynacji.