Autor Wątek: RC, czyli nie tylko redukcja!  (Przeczytany 106826 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #360 dnia: Lutego 11, 2016, 09:11:15 »
Zamówiłem kilka sztuk z Azji. Niby 0,5A. Zobaczę co da się z tego wycisnąć.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #361 dnia: Lutego 11, 2016, 12:50:31 »
Jeszcze jedno: nie przesadzaj za bardzo z tym "zasilaniem z odbiornika". Sam odbiornik, jak również (u)BEC też mają ograniczenia prądowe; i to w cale nie jakieś super wysokie. Skoro czasem 6-8 serw wystarczy żeby BEC'a udławić, posłanie 0,5A (z często tylko 2 dostępnych) "w eter" na pewni nie pomoże. Na szczęście z tego co widzę większość z tych urządzeń może też być zasilana "zewnętrznie" z zakresu 7-16V, a więc zaakceptuje napięcie bezpośrednio z pakietu 2-4s LiPo (lub podobnych).

A ja w międzyczasie oblatałem "najnowszy nabytek". Filmu na razie nie ma, ale jest pytanie: może ktoś podesłać fotki przegubu kulowego na końcówce napędu sterów? Nabytek ma proste "z-bend'y" które - poza tym, że proste - wprowadzają w układ nieakceptowalnie duże luzy. Chętnie zastąpił bym to czymś pewniejszym, ale jakoś nie mogę znaleźć na sieci rozsądnego przykładu. Wszystko co mi wujek zwrócił to fotki samych przegubów, ale żadnego obrazka jak to faktyczmnie wygląda zainstalowane na samolocie. Z góry wielkie dzięki.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #362 dnia: Lutego 11, 2016, 15:23:40 »
Polecam rozwiązanie stosowane w modelach PA, czyli pręt węglowy, na obu końcach zakrzywione druty do ramion serw i do orczyka, które są przyklejone na CA do pręta węglowego, wzmocnione nitką zalaną CA i na to koszulka termokurczliwa. Patent lekki, niesamowicie sztywny i wytrzymały, jeden minus to to że trzeba zrobić dokładnie (dopasować długość - ewentualna regulacja tylko z aparatury). Odkąd to zobaczyłem, czyli ładnych kilka lat, nie używam innych sposobów, sprawdza się w piankach, esiakach i konstrukcyjnych akrobatach do 1,5 m rozpiętości (bo tyle mam najwięcej :) ). Jakbym opisał niezbyt dokładnie, to postaram się spreparować schemat lub może znajdę jakiś rysunek.

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #363 dnia: Lutego 11, 2016, 20:50:44 »
Czyli takie cuś?



To zdęcie mojej profilówki :) i nie, nie widziałem nigdy wcześniej żadnego modelu PA na oczy. Rozwiązanie miało by sens gdyby nie to, że zarówno w serwach jak i w "orczykach" mam wyrezane gigantyczne dziury (mówiłem już że model kupiłem "prawie lotny"?) - wyginanie i klejenie tak grubego drutu jest masakrycznie upierdliwe. Znacznie bardziej niż wkręcenie śruby mocującej kulę. Przynajmniej teoretycznie. Dlatego pytam o szczegóły.

P.S. Co to są "esiaki"?
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #364 dnia: Lutego 11, 2016, 22:24:52 »
Idealnie, właśnie o takim czymś pisałem.
Skoro dziury są wywiercone za grube to rzeczywiście stanowi to problem, chyba żeby też trochę koszulek termokurczliwych wykorzystać jako "pogrubiacz" drutu, będzie lekko, a powinno działać (przynajmniej w lekkich modelach).
A esiaki (Aircombat esa) to bardzo fajna kategoria modelarstwa RC. Modele z pianki, kiedyś decholoty, teraz z przestrzennymi kadłubami, rozpiętości coś koło 900 mm i wagi około +/-400g przeznaczone do walk powietrznych. Od niedawna są też rozpiętości 1,2 m. Podczepia się pod taki model taśmę i zadaniem jest strącenie własnym śmigłem taśmy przeciwnika, nie tracąc oczywiście własnej. Czasem dochodzi do starć bezpośrednich, ale materiał - pianka jest dość odporny i łatwo naprawialny, czasem chwila i odrobina CA i w górę. Rozgrywane są zawody, na których lata czasem po kilka modeli w dwóch kategoriach I WŚ i II WŚ.
Polecam - zabawa przednia, miałem i się troszkę bawiłem. Dodatkowo, mimo że to relatywnie małe modele, to świetnie latają, nieźle na wietrze i ja przez wiele lat wykorzystywałem esiaka na rozgrzewkę palców, na rozpoczęcie sezonu.

Tu są linki do dwóch czołowych producentów:
http://napolskimniebie.pl/index.php/sklep
http://www.cyber-fly.pl/komputery

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #365 dnia: Lutego 15, 2016, 16:56:59 »
Sezon rozpoczęty oficjalnie:



To czerwone nie moje, ciut mniejsze i dobre 200-300 gram cięższe. W dodatku "się przykozaczyło" i chwilę później nie miało już tej ładnej buzi...
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #366 dnia: Lutego 28, 2016, 23:58:30 »
Kolejny model ulotniony. Nazwa potoczna: "Staruszek":





Model to Super Chipmunk EP z zestawu ARF firmy The World Models. Zestaw został wyprodukowany co najmniej 5 lat temu (od tylu nie ma go w sprzedaży), ale pierwszy raz ujrzał światło dzienne zaledwie... tydzień temu. Mimo iż model jest przystosowany do silnika bezszczotkowego (!), zdecydowałem się zmontować i oblatać go w takiej wersji, w jakiej został dostarczony. To znaczy z silnikiem szczotkowym klasy 400 oraz przekładnią (co ciekawe firma do dzisiaj oferuje taki zestaw napędowy), napędzającym składane śmigło którego sposób mocowania dosłownie mnie rozczulił. Śmigło bowiem trzyma się wału poprzez jeden kawałek prostego drutu, przechodzący przez dwoje "uszu" w piaście śmigła oraz otwór w wale wyjściowym przekładni. Drut ten (mizernej grubości 1,2mm) trzyma zaś na miejscu... śrubka kontrująca typu "robaczek" wkręcana od przodu w osi wału. Czysta poezja.

Jak można się domyślić, model nie szokuje nadmiarem mocy; i to mimo iż baterię w zalecanym rozmiarze (2s, 1000mAh) pożera w góra trzy minuty. Lata natomiast bardzo poprawnie i czyściutko, no i bardzo "klasycznie". Z racji niewielkiej masy (570g gotów do lotu, podczas gdy instrukcja przewiduje 720g) bardzo alergicznie reaguje na wiatr; ale daje się pewnie prowadzić przy odrobinę zwiększonej ostrożności. Bez wiatru chodzi za rączką jak złoto. No i ten dźwięk plastikowej przekładni, za którym oglądają się wszystkie dziewczyny na lotnisku... :D

Polatam nim pewnie jeszcze trochę "tak jak jest" żeby "pooddychać historią" - to jest teraz taki mój "prywatny oldtimer". Jak już mi się znudzi (czyt.: jak przekładnia padnie) wymienię silnik na bezszczotkowy. Może być z tym jednak mały problem, bo ten sam poziom mocy mogę pewnie wydusić z silniczka 24g. Jednak oryginalny silnik waży ponad 80g, więc będzie masakryczny problem z wyważeniem. Włożenie silnika 80g oczywiście nie wchodzi w grę, bo samolocik zapewne rozpadł by się przy 1/4 mocy.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #367 dnia: Marca 12, 2016, 17:46:38 »
I trzeci "zabytek-rekonwalescent" w powietrzu. Tym razem Katana Mini z Precision Aerobatics. Znów "okazja z internetów": egzemplarz nie najmłodszy i zdecydowanie "noszący ślady użytkowania", ale odratowany w zaledwie kilka wieczorów. Nie mam niestety ani ładnych zdjęć warsztatowych, ani z oblotu (pozyskanie i prace remontowe przeprowadzone nieco "po cichu" aby nie nadwyrężać miru domowego...); ale przy okazji oblotu udało się pstryknąć fotkę całego "tartaku" w komplecie:



Nawiasem mówiąc dzisiejszy dznień był w mojej karierze modelarskiej dość nietypowy: pełny bagażnik modeli, a żadnej pianki... :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #368 dnia: Marca 12, 2016, 19:37:18 »
Gratuluję katanki :)
Widziałem ją na forum (innym) w dziale sprzedaż.
Też kiedyś takową posiadałem, na setupie firmowym (zalecanym), czyli silniku thrust to wariat i rakieta nie model :)
W rękach wprawnego modelarza pięknie kręci 3d, aczkolwiek nieco nerwowa. Proponuję ustawić różne flight mody w aparaturze i zaczynać od małych wychyleń sterów, w miarę wlatywania zwiększając je, na największych to istny demon.

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #369 dnia: Marca 12, 2016, 22:19:40 »
Dziękuję. Ale zaraz... Innym forum? Jakim innym forum? Przecież nie ma czegoś takiego... :P A tak poważnie proszę uprzejmie o linka, jeśli można.

Niestety nie jest na "setupie firmowym"; silniczek ma tylko 220w. Ciągnie znośnie, do zawisu wystarczy; ale zapasu w zasadzie nie ma. W porównaniu z nią Funtana to dragster - w wyścigu bezpośrednim zostawiła by Katankę w tyle jeszcze zanim weszła by na pełne obroty... Jest za to bajecznie cichutki; współpracując z niespotykanie dobrze wyważonym śmigłem APC (z takim go kupiłem, nie nosi śladów "manipulacji") w zasadzie go nie słychać jeśli nie leci na pełnej mocy.

Owszem, po pierwszych kilku lotach muszę przyznać że zwrotnością bije Funtanę na głowę, szczególnie na lotkach; ale nie jest nie do opanowania. Jest też bardziej symetryczna wzdłużnie (tzn. znacznie mniejsza jest różnica między lotem normalnym i plecowym) i prawie dokładnie prosta w figurach pionowych. To "prawie" może wynikać z bitej mordki; naprawione łoże nie wygląda zbyt pięknie i może nie zachowywać kątów. Temat to przemysleń na jesień.

Ciekawostką "modów" w mojej aparaturze jest to, że skończyły mi się "miejsca" w pamięci na nowe modele; więc obie "-tany" latają na dokładnie tych samych ustawieniach. Muszę tylko odwrócić kierunek lotek i przestawić subtrim na sterze wysokości. Nawet trymy są niemal identyczne... :D
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #370 dnia: Marca 13, 2016, 08:43:43 »
Thrust 20 z odpowiednim śmigłem dawał 1,7kg ciągu, co dawało ponad dwukrotny zapas ciągu. Od jakiegoś czasu przestałem używać APC w akrobatach, bo cięższe od odpowiedników drewnianych, mniej sztywne i dają gorsze osiągi. PA, czyli twórcy między innymi katanki mini kiedyś dawno temu zalecali do thrustów właśnie APC, od dłuższego czasu preferują drewniane VOXy, jak opisali na nich właśnie osiągi silników są dużo lepsze. Z innych drewnianych mogę polecić XOARa - świetne i doskonale wyważone, niestety cena już nie tak przyjazna  (VOXów akurat nie testowałem) i budżetowe drewniane Turnigy, lekkie, sztywne, dość dobrze wyważone (albo nie wymagają wyważania, albo niewiele).
Z tą podobną charakterystyką w locie normalnym i odwróconym to prawda, podobnie z prostoliniowym, neutralnym pionowym. Ustaw wszystkie powierzchnie na maksa (nie pamiętam ale chyba coś koło 45-50 stopni) to zobaczysz wariata :) , ale to dopiero po porządnym wlataniu się w model.
Ja w większości akrobatów mam w aparaturze 3 flight mody, jeden spokojny do startu i lądowania, jeden z wychyleniami na maksa lub około i jeden środkowy pośredni, który w trakcie wlatywania się przeprogramowuję, zaczynając od pośrednio-niskich wychyleń, a stopniowo zwiększając w stronę pośrednich wysokich. Zauważyłem też taką tendencję, że stosunkowo najszybciej zwiększam kierunek i wysokość, nieco spokojniej zwiększając lotki, aczkolwiek wszystko zależy od modelu.

Czyli trzeba zainwestować w dobrą aparaturę :)

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #371 dnia: Marca 13, 2016, 12:53:15 »
Znane są mi katalogowe osiągi thrust'a, niestety ma on jeden minus dla mnie go dyskwalifikujący: nie mam go :(

Jeśli chodzi o śmigła to już dawno przesiadłem się na XOAR'y wszędzie tam gdzie się dało, i chwalę na każdym kroku; oraz na Turnigy we "wszystkich" innych, i nie chwalę wcale. Celowo "wszystkich" w cudzysłowiu: to co lżejsze/wolniejsze/słabsze (czyli podchodzi pod kategorię halówki) lata na GWS'ach, Katanka z racji zaskakująco dobrego wyważenia polata na razie na APC. Zmienię jej śmigło razem z silnikiem (i dodam kołpak) w bliżej nie dającej się sprecyzować przyszłości.

Wszystkie powierzchnie (za wyjątkiem startu/lądowania) mam "na maksa", lotki też. Mają one (lotki znaczy się) konstrukcyjnie ograniczone wychylenia do jakichś 30-35 stopni, a jednak mimo to model i tak najchętniej reaguje właśnie na nie. Nie mogę powiedzieć żebym czuł się komfortowo latając na takich ustawieniach; ale o to właśnie chodzi w stawianiu sobie wyzwań, nie? Problemu z opanowaniem nie mam.

Ilość "modów per model" znów ogranicza mi aparatura: co prawda zakres wychyleń mogę ustawiać niezależnie dla każdej powierzchni sterowej (bez sensu moim zdaniem), ale tylko dwa tryby każda. Wiem że trzeba uzbierać i inwestować. To jest mój plan na ten sezon, o ile uda mi się powstrzymać przed dalszym powiększaniem floty. Ostatnio w ramach "relaksu warsztatowego" zrobiłem sobie (w mniej niż 2h) poduszkowiec... :D

To jak będzie z tym linkiem? Można prosić?
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #372 dnia: Marca 13, 2016, 13:36:58 »

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #373 dnia: Marca 17, 2016, 22:35:37 »
Przyszła dzisiaj do mnie przesyłka. "Staruszek" dostał nowe serce:





Nowy silnik mimo mniejszego rozmiaru dysponuje prawie dwukrotnie większą mocą. Waży też połowę mniej, co powoduje problemy z wyważeniem i wymusza użycie znacznie większej baterii: 3s (zamiast 2) 1500mAh (zamiast tysiąca). Cały zestaw jest przez to nieco cięższy niż poprzednio, jednak nadal mieści się w "limicie fabrycznym". Pora na kolejny oblot. Trochę się go boję, nie wiem jak "staruszek" zniesie taką drastyczną przemianę.

Acha, i jeszcze jedno się zmieniło: dźwięk. Poprzedni napęd brzmiał bez wątpienia wyjątkowo, ale teraz... co najmniej jak v8 Small Block. Albo lepiej.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #374 dnia: Maja 02, 2016, 10:04:35 »
Majówka "zaliczona":



Bite 8h stania, nie usiadłam nawet na minutę :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."