Drogi Norbercie, napisałem tak dlatego ponieważ mimo moich specyficznych upodobań bardzo lubię oglądać wczesne wersje F-16, które moim skromnym subiektywnym zdaniem mają właśnie owo "to coś" czego nie ma żaden BlockXX - zadziorność, elegancki rasowy wygląd... no i tę seksowną ciemną osłonę dielektryczną. Stary kadr filmowy, zapewne z lat 80tych, kiedy to powstały długowieczne konstrukcje lotnicze takie jak F-15, F-16 czy MiG-29 i Su-27, którym strzela trzecia dekada służby i które oglądamy po dziś dzień dodatkowo doprawił klimat i dzięki temu film oglądało mi się z przyjemnością. Dlatego nie doszukiwałbym się tu na Twoim miejscu żadnej ideologii. Daleki jestem też do stosowania wobec Viperów retoryki typu "amerykański złom" - a używających takowej również nie brakuje.
Powiem Ci nawet więcej - jeśli chcesz znać moją opinię, to osobiście jestem przekonany iż ze wszystkich Viperów użytkowanych przez 33 kraje na całym świecie najbrzydsze maszyny posiadają o zgrozo nasze siły powietrzne (sic!). Piszę to z całą odpowiedzialnością. Ot co, po prostu nie podobają mi się - tyle i tylko tyle. Mają brzydkie bure malowanie, w zamyśle low-vis, z biało-czerwoną oczojebną szachownicą która pasuje do tego jak... nieważne co. Sama maszyna, zwłaszcza w wersji dwumiejscowej z doklejonymi zbiornikami konforemnymi, wygląda jak wóz cygański, zaś w kokpicie to chyba tylko firanek mu brakuje (parafrazując wypowiedź Mazaka na temat Ła-5FN). Być może jednak inny wzór kamuflażu naszych Jaszczompów bym przecierpiał. Opinia ta nie oznacza też że nie lubię F-16, a te o których mowa noszą bądź co bądź znak rozpoznawczy naszych wojsk lotniczych, więc choćby z tego względu powinno się je lubić

Na tym tle nie jestem jednocześnie w stanie ogarnąć nieprawdopodobnej podniety setek spotterów koczujących pod Łaskiem i Krzesinami aby cyknąć ładną focię Vipera. Nie zmienia to wszystko jednak faktu że chociaż nie podzielam i nie rozumiem tego zbiorowego szaleństwa, to jestem w stanie uszanować ich pasję i to że odliczają czas kiedy to nasze Vipery wylecą po raz pierwszy z CATMami na końcówkach skrzydeł czy też zasobnikiem Panther. Jednocześnie nie zmuszam też nikogo do traktowania poważnie moich osobistych fanaberii.
Chciałbym tu zaznaczyć że jest to oczywiście moja subiektywna opinia i dotyczy wyłącznie kwestii estetycznych a nie licytacji nt. możliwości bojowych itp. Moja wypowiedź nie ma również zamiaru nikogo do niczego przekonać, obrazić czyiś upodobań ani tym bardziej wywołać niezdrową dyskusję na temat wyższości świąt Bożego Narodzenia.
Tyle OT w temacie.