Tym razem byli to tylko statyści i Obuchowicz, taki tam aktorzyna młodego pokolenia. Nieoficjalna wersja głosi, że miał to być Małysz, ale z nieznanych mi względów zastąpiono go tą miernotą. Mam podstawy by tak sądzić, zresztą zobaczycie sami i ocenicie jak się zachowywał, choć później nadrabiał miną. Nie lubię małych komet uważajacych się za wielkie gwiazdy.
A co do polityków, to wojsko jest a(nty)polityczne, przynajmniej na szczeblu jaki zajmuję, ale co racja to racja, "kto by ssnom wierzył".