Wybaczcie że odgrzebuję taki staroć, ale "ktoś" palnął tu niemałą bzdurę, a skoro nikt tego nie skomentował, poczułem się zobowiązany, aby młodzieży rozpoczynającej przygodę z lotnictwem (takim czy innym) od tego forum w głowach mitów nie siać:
(...) Taki 323 Z , mający okolo 85 m rozpiętości miał latać z bomba ważącą 19700 kg , na Londyn rzecz jasna. Raz zrzucili sobie taką ćwiczebną, wypełniona betonem, to 323 tak podskoczył w górę w wyniku przyrostu siły nośnej że sie połamał (...)
... co jest nieprawdą, a przynajmniej grubym (zbyt) uproszczeniem. Wytwarzanie na bryle siły nośnej, czy jakiejkolwiek siły aerodynamicznej, nie zależy w żaden sposób od masy bryły. Co za tym idzie: spadek masy (wywołany np. zrzuceniem ładunku), nawet gwałtowny, nie może spowodować przyrostu siły nośnej. Owo "podskoczenie" wywołane jest chwilową nierównowagą pionowych sił działających na bryłę w nieustalonych stanach lotu (a moment zrzutu ładunku/bomby takim stanem jest), co jest procesem samoczynnym, doążącym do zmniejszenia kąta natarcia, a tym samym siły nośnej, aby przywrócić równowagę sił.
Jeśli zaś chodzi o samo zdarzenie (połamanie Me-323 Z po zrzucie bomby) wyjaśnienia moga być dwa:
1. proste: siły bezwładności, które pojawiły się na strukturze skrzydeł/kadłuba w czasie owego "podskoczenia" (ruch przyśpieszony w fizycznym znaczeniu tego pojęcia) mogły być na tyle duże, że wywołały naruszenie konstrukcji nawet do jej zniszczenia;
2 złożone: samolot mógł po zrzucie ładunku zmienić wyważenie (małe szanse - tak duży ładunek umieszcza się zwykle precyzyjnie) zadzierając mordkę; do tego lot na dużych kątach natarcia (prawdopodobny ze względu na dużą masę) wymusza ściąganie drążka/wolantu, którego to ściągnięcia pilot mógł nie "odpuścić" w chwili zrzutu z dowolnych przyczyn; w przypadku nałożenia się tych czynników, a także mozliwych kilku innych, rzeczywiście mógł niejako samorzutnie wzrosnąć kąt natarcia, a co za tym idzie siła nośna (nawet do zniszczenia konstrukcji). Jest to jednak wyjaśnienie mocno "kombinowane", a więc mało prawdopodobne.
A na dokładkę:
Wybaczcie, kolego Schmeisser, że znów się Waszej osoby czepiam. Łot, niefart.