[...] Posiadamy uzbrojenie, które może być użyte do głębogich precyzyjnych uderzeń i w ograniczonym zakresie do SEAD/DEAD. O wszytkim i tak decydowała cena i znajmomość (lub nie) tematu przez wybierających.
Z pierwszą częścią zdania zgadzam się całkowicie, natomiast co do SEAD... "ograniczony zakres" to chyba trochę delikatne stwierdzenie

Bo JDAM i JSOW, przynajmniej w wersjach jakie my posiadamy, nadaje się do tego średnio... (JSOW z subamunicją kasetową miałby tu jeszcze sens). Poza tym do ich użycia, zarówno w misji SEAD jak i głębokich uderzeń, konieczne jest wsparcie innych środków (wcześniejsza znajomość rozlokowania atakowanego systemu plot). Mimo wszystko do zadań SEAD dobrze jest jednak posiadać dedykowaną broń do takich zadań - pociski AGM-88A/C Harm.
Tego typu sprzęt działa w odpowiedzi na zagrożenie - nie ma sensu zakłócać np. radioloaktorów wczenego wykrywania (np. 36D6) bo to żadne zagrożenia dla samolotu - Amerykanie na to mówią indirect threat. Sprawa się komplikuje w momęcie(momencie) dostania spike'a od np. 30N6 - wtedy system przerwie milczenie i spróbuje go oszukać. Oczywiście nie są to zakłócenia w stylu amerykańskich filmów, ale błędne dane na temat celu - np. ilości, prędkości i położenia.
Jak najbardziej pełna zgoda co do tego jak działa pokładowy system walki radioelektronicznej.
Wydaje mi się że z tymi radiolokatorami wczesnego ostrzegania nie do końca jest tak że są niegroźne - myślę że tu jest dokładnie tak jak przedstawiłeś określenie amerykanów, tj.
nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia. Tym niemniej w systemie obrony przeciwlotniczej stacje radiolokacyjne wczesnego wykrywania często pełnią kluczową rolę. Bardzo często koordynują pracę kilku zestawów plot (Kubów, S-300 i innych) wstępnie przesyłając im informacje o celach, z których kierunków nadlatują itd. (zwłaszcza jak RLS danego systemu plot ma "taki sobie" zasięg wykrywania). Oczywiście po jego uciszeniu SAMy dalej będą w100% sprawne i funkcjonalne, tyle że częściowo już zdane tylko na siebie (swoją stację wykrywania i SNR) - będą siłą rzeczy później wykrywać cele i ich czas reakcji będzie krótszy.
Żeby daleko nie szukać przykładów "z życia" - choćby z ostatniej wojny w Osetii Płd. - póki gruzini posiadali sprawną stację 36D6 gdzieś na wzgórzach wokół Gori, to współpracujące z nią Buki były zabójczo skuteczne, po jej uciszeniu - już jakby mniej. To oczywiście tylko jedna z teorii bo informacji o tym konflikcie ciągle jak na lekarstwo. Dlatego oczywiście zgodzę się że same w sobie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia, ale trzeba pamiętać o ich roli w systemie obrony plot

i je często też się zagłusza - tyle że robią to już inne, bardziej wyspecjalizowane samoloty.
Oczywiście zgadzamy się że systemy ECM takie jak AIDEWS, czy nawet rosyjskie SPS-141 (choć te są starsze i to bardziej liga AN/ALQ-119 i AN/ALQ-139) o którym dyskutowano w innym wątku, są wymierzone przeciwko konkretnym zagrożeniom: MIM-23B Improved Hawk, 9K11 Kub, S-300P/W, MIM-104 Patriot [niepotrzebne skreślić

]... W związku z tym, oprócz typu emitowanych zakłóceń jakie oferują (liniowe, nieliniowe, szumowe, mylące itd.), warto pamiętać że pokrywają one zazwyczaj określone pasma częstotliwości - i często może się okazać że na niektóre stacje radiolokacyjne czy radary systemów plot dany zasobnik ECM może się po prostu okazać całkowicie nieskuteczny.