0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
z okazji 25 rocznicy ślubu zafundowałem małżonce wycieczką do Krakowa. Ona poklepie „Smoka” a ja P-11 i wszystko będzie dobrze, czyli wilk syty i owca cała .
co z tego „smoka” zostało.
Sorry za OT, ale chyba ze spotkania forumowego i tak nic nie będzie.