Wątek: Szachownica polska

[Toyo]

Proszę bardzo, tu jest link do rozporządzenia, które też częściowo wyjaśnia dlaczego namalowano szachownice na górnych powierzchniach.

Mnie zaś mierzi pomysł "poprawności" tym razem heraldycznej, autorstwa niejakiego Guzka, chyba mu na chrzcie Krzysztof dali. Bęcwał w imię jakichś swoich kompleksów "obrócił" naszą tradycyjną Szachownicę o 90 stopni. Pomimo upływu tylu lat od tej kretyńskiej akcji, widzę ciągle odwróconą Szachownicę, nie mogę się jakoś przestawić.
Mentalność gościa sięga "tradycji" II RP, gdzie wielu było takich co to zarzucało lotnikom brak szabli u boku, a jak wiadomo szabla pilotowi potrzebna jak Guzkowi w odniesieniu do Szachownicy, rozum.

[Razorblade1967]

Proszę bardzo, tu jest link do rozporządzenia, które też częściowo wyjaśnia dlaczego namalowano szachownice na górnych powierzchniach.

No i OK - namalowanie znaków na górnych powierzchniach płatów ma racjonalne przesłanki, to niech sobie będzie. Inna sprawa, że cześć państw spełnia te warunki tylko symbolicznie - bo używa znaków o niewielkiej widzialności, a tego to już nijakie międzynarodowe konwencje nie określają.

Natomiast umieszczenie niesymetryczne znaków - takich racjonalnych przesłanek nie ma, to tylko nawiązanie do jakiejś niby "tradycji", bo przez jakiś czas tak je malowano (wtedy może i było to choć trochę racjonalne - choć raczej nie powielane, czyli pewnie mało znaczące) "przed wojną". A jak "przed wojną" to na pewno było super i w ogóle och i ach. Tyle, że nawet w okresie istnienia nieboszczki IIRP - było to tylko funkcjonujące jakiś czas, bo pewnie równie długo były znaki symetryczne.

[Rafi]

Jest i na F-16. Fotki z Krzesin, zrobione w trakcie ZLOT 2012, 2012.10.02:


Źródło: http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wojskowe/31-lotniska_wojskowe/47-poznan_krzesiny_epks/640-zdjecia_z_krzesin-35.html#post819939

[Carolus]

Co to za kropki na lewym stateczniku poziomym?

[bip3r]

Łaty po przestrzelinach MiG-a

Też jestem ciekaw...

[PINGWIN]

Stosowanie zasad kamuflażu i maskowania obowiązuje wszystkich i zawsze, którzy chcą przeżyć na polu walk ( nie jest więc istotne czy jest to wolny śmigłowiec, czy szybki odrzutowiec ). Maskowanie statku powietrznego jest o tyle utrudnione, iż działa on w dwóch środowiskach ( na tle ziemi i na tle nieba ), stąd malowanie dołu w odcieniach niebieskiego, a góry w maskujące łaty ( Su-22 ). W Polsce robimy wszystko jak kto chce pomimo, iż są jakieś przepisy czy zdrowo rozsądkowe zasady. Efekty tego widać na każdym kroku, czy to w malowaniu, czy znakach rozpoznawczych, czy też w samych elementach infrastruktury lotniskowej.

[drejku]

Momentami można się uśmiać, szczególnie czytając tego eksperta od jednokolorowych szachownic.
Mamy piękny symbol rozpoznawczy przynależności państwowej samolotu.

Onegdaj , w Fokerach stacjonujących bodaj w Wilnie szachownice na górnej powierzchni skrzydeł były malowane na całą szerokość skrzydła i nikomu to nie przeszkadzało (na krakowskich Albatrosach również)!

Amerykanie, mimo standaryzacji nawet torebki na mocz, malują na swoich samolotach cuda i też jest dobrze.

Skoro nasza szachownica ułatwia celowanie, to co mają powiedzieć np. włosi z tarczą strzelniczą na burcie
Dziś jedynym maskowaniem samolotu w przestrzeni jest kształt i materiały pokrycia pochłaniające część promieniowania, a farbka może być nawet różowa (tylko tak się składa, że kuleczki grafitu są szare więc i farba tak wygląda).

[Sherman]

W ogóle polska szachownica dobrze wygląda tylko gdy jest duża. Na przykład na F-16 nie prezentuje się zbyt dobrze, co innego na M-28 czy W-3.

Ale Albatrosów i Fokkerów bym do tego nie mieszał, tam sytuacja była na początku taka, że malując polskie znaki trzeba było zamalować niemieckie i dlatego malowano je tak duże. Ponadto- pomijając już inne kwestie- w sytuacji gdy zwykły karabin maszynowy piechoty był groźny, duże znaki przynależności mogły uratować życie.

[Baas ArK]

Pierwsza próba ujednolicenia oznaczeń była już w 1918 roku (Rozkaz nr.38 Szefa Sztabu Generalnego poz.204). Jednak aż do roku 1937 zdarzały się samoloty z różnymi oznaczeniami, głównie te zakupione za granicą. Tak było np. z zakupionymi we Włoszech Anasaldo A-300 (czerwono-biało-czarne rozety - oryginalny na znaku kolor zielony Włosi zastąpili czerwonym), czy z samolotami zakupionymi we Francji, które miały odwrotnie namalowane szachownice (głównie wodnopłaty), a Breguety na stateczniku miały szachownice sześciopolowe (aby zamalować francuskie pionowe pasy). Regulaminowe oznaczenie dostawały dopiero w trakcie remontów w Polsce.

[Sherman]

Skąd informacja o pozycji 204? Mam skan tego rozkazu i cały rozkaz dotyczy szachownicy.

a Breguety na stateczniku miały szachownice sześciopolowe (aby zamalować francuskie pionowe pasy).

Hm, tu mam zagwozdkę, gdyż zawsze sądziłem że ta biało-czerwona szachownica na sterach Breguetów pochodzi ze sposobu malowania ich w eskadrze Bre.66. Bo faktem jest, że takie coś spotkać można tylko na maszynach pochodzących z Bre.66 (czyli dalej 66. Eskadrze Breguetów włączonej potem do 4. Eskadry Wywiadowczej). Postaram się sprawdzić w jednej książce.

[drejku]

I w ten sposób mamy okazję przypomnieć sobie trochę naszej historii

[Baas ArK]

Skąd informacja o pozycji 204? Mam skan tego rozkazu i cały rozkaz dotyczy szachownicy.

BSP nr.9 "Godło i barwa w lotnictwie polskim 1918-1939" wyd. I.
Co do szachownicy na całej powierzchni steru kierunku to jest  tam zamieszczona taka rycina (str.26). Ciekawe natomiast jest zamieszczone na sąsiedniej stronie zdjęcie Bregueta XIV z szachownicą namalowaną wprost na pasach.
Sherman, podaj źródła, chętnie poczytam.

[Sherman]

akbar- no właśnie źródeł które by o tym mówiły nie mam, to były moje przypuszczenia. Popytam na zagranicznych forach, może mają fotografie samolotów Bre.66 które by coś pomogły.

Ma ktoś dostęp do nowego wydania "Polski samolot i barwa"? Może tam będzie coś napisane.

[Rafi]

Powrócił temat malowania asymetrycznie szachownic na skrzydłach naszych samolotów (jak kiedyś już pisałem - jestem za). Tym razem w Sejmie:

Zapytanie nr 9592
do ministra obrony narodowej
w sprawie powrotu do tradycji lotnictwa II RP
Zgłaszający: Marek Jakubiak
Data wpływu: 11-07-2019
Szanowny Panie Ministrze!
Jako wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej, ale też były żołnierz korpusu lotnictwa i propagator tradycji Wojska Polskiego pragnę Pana poprosić o spowodowanie zmiany instrukcji malowania znaków rozpoznawalnych na górnych płatach samolotów wojskowych. Czynię to, wiedząc, że mamy podobne poglądy w kwestii kultywowania tradycji lotnictwa polskiego.
W czasach II RP w lotnictwie polskim jako jedynym na świecie na górnych płatach samolotów wojskowych malowano niesymetrycznie znaki rozpoznawcze. Miało to na celu utrudnienie trafienia polskiego samolotu przez wrogie jednostki. Pomimo że w obecnych czasach w żaden sposób nie wpłynie to na możliwości taktyczne naszych lotników, to taka zmiana zdecydowanie podkreśli naszą tradycję oraz innowacyjność polskich konstruktorów i pilotów II RP.
Czy uważa Pan, że powrót do takiej tradycji lotnictwa II RP wyróżniłby nas wobec jednolitych i nudnych tradycji europejskiego lotnictwa?

http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/interpelacjaTresc.xsp?documentId=DE060C889AC45C75C125843A00476BEA&view=2

[cygan]

No tak, a o low-vis to już zapomnieli.