gdyby ten pilot miał zwykła czapkę a nie hełm to można by założyć facet miał pecha i w czasie przedzierania się przez linie wroga trafił na zadymę. Ale ten hełm to tak jakoś nie leży. Inną sprawą jest, że pod koniec wojny było tak, że każdy człowiek był na wagę złota więc było na porządku dziennym, że nawet piloci stawali do walki w szeregu z piechotą, a wtedy byłoby to przyjęcia ( obrazek )
a to że na niezwyciężonej LW leży jakiś kufajman to mi tez nie pasuje !