Szpak 20:14:38
zgadlem? zgadlem? lololol
Ja 20:14:44
nom
Szpak 20:15:07
jezuu - jak ja nienawidzilem tej zakazanej mordy
Ja 20:15:36
bbuhahahaha
Ja 20:15:55
to zdecydowanie najwredniejszy pysk jaki udało mi się znaleźć
Ja 20:16:07
pamiętasz była taka superstronka ....... ciach :
Ty żmijo , a ja Cie tak pielęgnowałem, miednice przyniosłem , w łóżku rodzonych rodziców położyłem... eh
[ Dodano: Pon 24 Paź, 2005 ]Znalazł się przy okazji tekst o patchu 1.2 do gołego FB
ze 2 lata chyba ma?
Patch 1.2b rc
Coś jakby powoli zaczęło docierać do Ola że obrana uprzednio jedyna słuszna droga to w gruncie rzeczy ślepa uliczka.
Ja przedstawia się FB po ostatnie rewolucji listopadowej?
No cóż, głos większości mówi „Jest lepiej, to krok naprzód”, samoloty poróżnicowano, wreszcie maszyna ważąca pięć ton oddaje lepiej energię niż 3 tonowy jak3 na przykład, FB śrubę poddano zabiegowi odprężania, że błysnę terminem z zakresu metalurgii, co oznacza że śruba zamieniła się w rozszerzającą się spirale o osi zlokalizowanej w centrum masy samolotu, o jednostajnie opóźnionej prędkości rotacji. Generalnie chyba jednak coś się zmieniło w samej mechanice lotu ponieważ mamy, w moim odczuciu nieco większy wpływ na zachowanie maszyny podczas wykonywania „FB śruby”.
No ale inny głos mówi „Po co komu korkociąg w walce powietrznej”
Korkociągi... To co klienci najbardziej cenią to solidność i stała jakość dostarczanej usługi lub produktu. W tej materii Ubi wygrywa w przedbiegach konkurs na najsolidniejszą firmę – korkociąg jako figura akrobacji powietrznej jest w dalszym ciągu niemożliwa do świadomego, będącego pod kontrolą wykonania, podobnież jak w poprzednich edycjach FB: The Sturmovik’s Arena . Nieco częściej pojawia się dynamiczne przeciągnięcie, podczas przekroczenia krytycznego kąta natarcia dla danej prędkości , niesłusznie przez niektórych posądzane o jakieś niecne koneksje ze wspomnianym już wcześniej „driver’s eliminatorem” , pseudonim Korkociąg. Przyznać trzeb iż nawet nie zaplanowany korkociąg raz do roku sam wyskakuje, i rzeczywiście zdarzyło mi się na P40 wpaść do krecika na herbatkę, co było o tyle wartościowym przeżyciem iż zdążyłem zauważyć brak jakiejkolwiek reakcji maszyny na moje rozpaczliwe próby zmiany kąta korkowania. Ani w lewo ani w prawo...
Perełką, popisowym numerem, który uwielbiam jest całkowicie poprawny w swej mechanice korkociąg występujący... podczas pionowego wznoszenia

. Przy prędkości 500 km, w locie pionowym, ciągniemy drążek do siebie i kontrujemy nogą od śmigła . Efekt to idealnie płaski korkociąg plecowy z jednoczesnym bardzo niewielkim spadkiem prędkości wznoszenia i pozostający oczywiście pod całkowitą kontrolą.
Wygląda to mniej więcej tak jakby Olo z dobrotliwym uśmiechem batiuszki Dzodzo na twarzy kiwał po ojcowsku palcem i mówił „Widzisz , masz co chciałeś, gdybyś sobie wziął Jaka3, p39, p51 to byś żył a tak...”
Skoro jesteśmy przy Amerykańcach to zatrzymajmy się tu na momencik. P39 to nowy lepszy La7 który nawet FB-sruby nie chce zrobić, Mustang – to ciekawa maszyna, moim zdaniem dosyć wiernie wymodelowana, poza oczywiście „ubernurkiem”, Olo wsadzał swoje sprawne paluszki w zachowanie się tej maszyny – rozczulił mnie do łez start Mustangiem obwieszonym toną bomb i obciążonym maksymalną ilością paliwa... bez użycia klap. Wszyscy wiemy jak silnie nośny jest profil laminarny w zakresie prędkości około krytycznych...
Można by tak dosyć długo rozprawiać, można by opowiedzieć o 262 zawieszonym na geostacjonarnej orbicie, dodatkowo kręcącym beczki jak Extra300, o Mietkopodzie K4 wywijającym jak wściekły, bez spadku osiągów spowodowanym podami, o wściekłych Samurajach , o pijanych kufajmanach... o przepraszam to nie ta kartka.
No ale jedziemy dalej AAA to w dalszym ciągu obóz szkoleniowy dla snajperów SWAT, tyle że w przeciwieństwie do poprzednich edycji Areny, w 1.2 rc chłopaki mają kaca, co oznacza ze otwierają ogień nieco później ale „one shot one kill” jest mottem nadrzędnym. Warto mieć w życiu jakieś wartości na których można się oprzeć.
Zastanawiającym jest komunikat o overheacie silnika – mimo zamkniętego radiatora na głucho oraz MW pompującego żywy ogień do cylindrów jumacza w Dorze, po 10 minutach oczekiwania na dźwięk wału korbowego trącego o gniazda panewek

znudziło mi się zacieranie silnika. Najprawdopodobniej zostanie to usunięte w final 1.2
Mam na myśli oczywiście komunikat ,a nie przegrzewanie się silnika , przecież zatarcie silnika w walce jest drugą pozycją na liście najbardziej frustrujących doświadczeń, zaraz po korkociągu.
Model zniszczeń. Tutaj raczej nie ma się do czego przyczepić.
W obecnej chwili walki powietrzne rozgrywają się w przedziałach 0 –1000 m i 4000-8000 m.
Na dole kręcą się stare maszyny na górze gonią się kierowcy 262 i mustangów. Obie grupy na szczęście nie przeszkadzają sobie. Walka odbywa się w następujący sposób – maszyny idą na heda waląc z wszystkiego co mają , mijają się, odskakują na 5 km ,powoli zawracają i ponownie idą na heda. Schemat ten powtarza się do samego końca. Wygrywa ten który pierwszy zdąży wyskoczyć po dzwonie, ma silniejsze nerwy/więcej szczęścia lub po prostu lepiej przycelował co relatywnie rzadko ma miejsce.
Mapy.
Mapy są śliczne, bez dwóch zdań – uważam że na Pacyfiku powinny kręcić się żarłacze białopłetwe, tawrosze piaskowe lub hammerheady. Z tych ostatnich byłby podwójny pożytek bo nie dość ze zjadały był faszystowskich paragliderow zażywających kąpieli w błękitnym Pacyfiku, to dodatkowo nikt nie mógłby zarzucić Olkowi że w FB:The Arena nie istnieje coś takiego jak ranwers. Żarty żartami ale misja, którą na szybko sobie wyedytowałem, traktująca o odwiedzinach Pipsa Prillera z katschmarkiem na Omaha Beach to była czysta jazda. Sypie się 6 stówek 50 metrów nad plażą i posiewa z czterech mauzerów po tonach sprzętu. I tu jedna uwaga – myślałem ze wreszcie ktoś wpadnie na pomysł rozszerzenia full mission buildera a opcje grupowania obiektów, niestety. Ale to akurat znak firmowy Ola, ze słynna dewizą „Rzeczy najmniej potrzebne załatwiamy od ręki, na sprawy istotne nawet nie czekaj”.
Reasumując, od strony czysto fizycznej FB dalej przedstawia sobą żałosny obraz i tak już zapewne zostanie. Od strony klimatu jaki oferuje gra, to na pewno jest nieźle, ale... jak powiedział jeden kufajman ze szczecina, „nie ma wszechobecnej grozy czającej się w powietrzu i klimatu zaszczucia”. Dlaczego?
Nie pytajcie bo nie wiem. Ja w każdym razie też tego nie czuje.