Dziś na dwójce oglądałem po raz drugi ten program. W tamtym roku obejrzałem go pierwszy raz przed samymi wakacjami, a jak wiadomo, wiążą się one z przerwą w emisji.
Jest to teleturniej o lotnictwie, o dosyć starej formule, tzn. pytania z wiedzy lotniczo-historycznej w studiu, plus różne testy (np. symulator, albo testy sprawnościowe) w Dęblinie. Dzisiaj dęblińskie liceum wygrało 6:0 z radomskim. Radom odpowiedział na jedno pytanie poprawnie, ale odniosłem wrażenie, jakby to byli zupełnie przypadkowi ludzie.
Nie chodzi mi o przelot na symulatorze między dwoma blokami, ponieważ mogli oni nie mieć styczności z lataniem. Nie mówię, że ja bym sobie z tym poradził, bo sądzę, że to jest dużo bardziej realistyczne niż symulatory komputerowe, a nigdy przecież nie latałem prawdziwym samolotem

.
Dziwne jest jednak to, że nie rozpoznali tam oni RWD-8, albo nie wiedzieli, co oznacza skrót PZL. Poprzednio też zdarzyło się jakieś miasto, które nie wypadło zbyt dobrze. Chyba, że to po prostu stres.
Co do samego programu, uważam, że nazwa jest beznadziejna. Odkryłem go przez przypadek, po prostu z ciekawości, co to może być... Wydaje mi się także, że pytania są za łatwe, wręcz banalne.