Autor Wątek: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)  (Przeczytany 135885 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 17, 2005, 19:53:54 »
Przyznaję, napisałem ILS, a powinienem IŁS, zabrakło jednego palca.
IŁS jest jednym z elementów SJeI (СЕИ система единой индикации), drugim jest wyświetlacz IPW (ИПВ индикатор прямого видения).
To byłoby tyle odnośnie nazewnicta HUD i HDD w kabinie MiG-a   :) .

John Cool

  • Gość
Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 17, 2005, 22:23:09 »
W takim razie postaram się w miarę moich możliwości podsumowac kolegę Toya. Nie wiem czy dobrze piszę ale chyba, jak wnioskuję, jest mniej więcej tak: całośc stanowi hmm... nazwijmy to w swobodnym tłumaczeniu system prezentacji danych SYel-31E2 (taki ma chyba dokładnie numerek w MiGu-29 9.12A), pierwszym z podlegających mu i kontrolowanych przez niego elementów jest wyświetlacz przezierny IŁS-31, który jest dublowany przez drugi ważny element systemu - wskaźnik ekranowy IPW-2. Chyba jakoś tak mniej więcej jest  :wink:, ale mogę się mylic...

Koniec OT.

Wypadki polskich MiG-29
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 06, 2005, 22:16:25 »
Tak, żeby temat nie umarł :)
W grudniu 1995 r. ówczesny 1 PLM  Warszawa otrzymał otrzymał 10 ex-czeskich  MiG-29 . 9 w wersji bojowej (otrzymały numery 38, 40, 54, 56, 59, 77, 83, 86,92) oraz 1 w wersji UB (otrzymał numer 28) wszystkie były w charakterystycznym łaciatym brązowo - zielonym malowaniu, które nosiły aż do remontów. Ciekawe jest jednak to, że samoloty, które dotarły do Polski w końcu 1995 otrzymały szachownice malowanr wg. starego wzoru, chociaż już w 1993 zmieniono wzór szachownicy na obecnie obowiązujący. Inne maszyny (MiG-29 z wcześniejszych dostaw i ostatnie MiG-21) używane używane wówczas w  1 PLM również miały szachownice starego wzoru.
Trochę fotek :) Wszystkie pochodzą z Aeroplana nr 2/96





: Grudzień 06, 2005, 21:00:58
Wygrzebałem informacje o trzech wypadkach z udziałem polskich MiG-29
1. Rok 2000
W wypadku na lotnisku w Mińsku Mazowieckim doznał uszkodzeń MiG z numerem 59, w jakich okolicznościach - niestety nie znalazłem informacji. W efekcie przez jakiś czas miał ciekawy wygląd. Samolot był już po remoncie w nowym malowaniu, ale w wyniku uszkodzeń trzeba było wymienić część lewego statecznika pionowego. Z powodu jego braku tymczasowo zamontowono część z właśnie remontowanego MiG-29, który był jeszcze w malowaniu "czeskim" i stąd 59 przez czas jakiś wyglądał dość osobliwie.



Powyższe zdjęcia z Aeoroplana nr 4/03

2. 4 września 2001 r. podczas lądowania w jednym z MiG-ów nie wysunęła się do końca prawa goleń podwozia. Samolot doznał lekkich uszkodzeń. Pilotem w tym locie był o ile pamiętam mjr. Kozak.


Zdjęcie z SP nr 3/2002

3. 14 września 2001 r. podczas ćwiczeń w Norwegii  jeden z samolotów zawadził końcówką skrzydła podczas kołowania o zaparkowany w pobliżu samochód. Podobno był to drugi przypadek zahaczenia o samochód przez tego samego pilota - pierwszego przypadku niestety nie znam.


Zdjęcie z SP nr 3/2002

Elwood

  • Gość
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 06, 2005, 22:49:42 »
Zdjęcie nr2 to bardzo ciekawy przypadek awarii spowodowanej błędem niejako fabrycznym, a nie przez pilota. Dość osobliwy przypadek zresztą.  Nie będę tu wyręczał mądrzejszych od siebie, więc niech się Witek sam wypowie.

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 06, 2005, 23:05:34 »
Zdjęcie nr2 to bardzo ciekawy przypadek awarii spowodowanej błędem niejako fabrycznym, a nie przez pilota.
Oczywiście nie miałem na myśli błędu pilota.
Wyjaśnienie w informacji w SP było takie:
"Przyczyną zdarzenia było zastosowanie przez producenta rozwiązania konstrukcyjnego, umożliwiającego samoczynne, niekontrolowane zsunięcie zagłuszki króćca napełniania instalacji klimatyzacji i jej zaklinowanie pomiędzy krawędzią osłony goleni, a obrysem wnęki podwozia. To zablokowało proces otwierania osłony i wypuszczania goleni

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 07, 2005, 00:32:06 »
Samolot 59, pilot tuż po starcie stwierdził spadek ciśnienia w instalacji hydraulicznej, natychmiast podjął decyzję o lądowaniu, samolot był przeciążony w związku z tym predkość podejścia była "nieco" większa od normalnej, po przyziemieniu, by pognębić pilota, urwał się spadochron hamujący (prędkość wypuszczenia mieściła się w granicach dopuszczalnych wartości), przegrzały się hamulce i MiG wytoczył się z pasa ze znaczną prędkością. Fotokomórki spowodowały zadziałanie siatki ATU (tzw. migołapki - choć u nas nikt nie używa tej nazwy) lecz i ona nie była do końca sprawna, jeden z bębnów, na który nawinięta jest lina hamująca był uszkodzony i lina zamiast się rozwijać ścinała statecznik pionowy.
Przyczyną było wadliwe zamocowanie jednego z przewodów hydraulicznych, przy chowaniu podwozia element goleni najzwyczajniej w świecie urwał go.
Samolot w tym malowaniu odstawiony był do Bydgoszczy do lakierni.

Przypadek Kozaczka.



Dokonałem kilku uproszczeń, ale istota jest zachowana.
Na króciec ładowania spirytusu do instalacji chłodzenia, człowiek radziecki nakładał gumową nakładkę, zamocowaną na lince, jednak w żadnej instrukcji nie zamieścił jej długości. Na feralnym samolocie była ona za długa, czepek ssunał się i pechowo wsunął w szczeliną pomiędzy klapą, a kadłubem samolotu. By wypuścić podwozie muszą otworzyć się osłony, by tego dokonały podawane jest stosunkowo niewielkie ciśnienie do siłowników otwarcia tychże klap, było ono za małe by pokonać opór jaki stawiała osłonka zaworu ładowania. Dodatkowo w szczycie tej zatyczki zalana jest niewielka, metalowa kulka.
Samolot w warunkach wojennych latałby po dwóch dniach, jednak w czsie pokoju jego remont trwał około dwóch tygdni, uszkodzenia były naprawdę niewielkie.


Urwana końcówka skrzydła, na zdjęciu wygląda jakby rozorało cały kadłub, w rzeczywistości było to około 35 cm, klasyczne zderzenie samolotu z mercedesem, który znalazł sie na drodze kołowania, a nie powiniem.
Wcześniejszy przypadek pechowego pilota był podobny, z tą róznicą, że zamiast samochodu zaskoczył go nieoczekiwanym pojawieniem sie słup, taki zwykły na którym jest lampa. Dwa takie samoie przypadki spowodowały, że ów pilot dzisiaj nie lata. 

Chyba to wszystko.

Offline Meehau

  • *
  • CyC
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 07, 2005, 12:09:05 »
Czegoś tu nie rozumiem. Wydaje się na szkolenie gościa setki tysięcy złotówek, po to tylko, żeby go uziemić, bo ktoś mu wjechał merecesem przed maskę?
Meehau
"The milk of aircrew kindness comes in very small containers and has a quick expiration date"

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 07, 2005, 13:08:46 »
Czegoś tu nie rozumiem. Wydaje się na szkolenie gościa setki tysięcy złotówek, po to tylko, żeby go uziemić, bo ktoś mu wjechał merecesem przed maskę?

Nie wyczuwasz ironii w końcowej części tekstu Toyo  :004: :011:. Z wcześniejszych tekstów wynika, że ten samochód tam stał podobnie zresztą jak słup.

Mnie osobiście (i zawodowo) samolot generalnie interesuje dopiero jak jest w powietrzu (już w pewnej odległości od lotniska i na pewnej wysokości) - ale znam podobny przypadek z czasów gdy z poszuszającymi się samolotami na ziemi miałem trochę wspólnego - ISKRA kontra STAR 266 z tym, że oba "pojazdy" się poruszały i nikt się nie czepiał pilota, w sytuacji gdy orzeczono winę kierowcy cieżarówki.

Na lotnisku - podobnie jak na drodze - obowiązują pewne reguły poruszania się, a do kolizji dochodzi zwykle gdy ktoś ich nie przestrzega.
: Grudzień 07, 2005, 11:48:44
Samolot w tym malowaniu odstawiony był do Bydgoszczy do lakierni.

Na tej stronce znajdziecie kilka fotek i informacji o remontach MIG-ów (i nie tylko) w WZL-2 w Bygoszczy
http://www.wzl2.mil.pl/ofirmie.html

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 07, 2005, 19:44:52 »
Samolot 59, pilot tuż po starcie stwierdził spadek ciśnienia...
Dzięki Toyo. Szczególnie za wyjaśnienie przypadku mjr. Kozaka bo z tego wyjaśnienia w SP to rozumiałem co trzecie słowo.
A rysunek jest świetny  :023:

John Cool

  • Gość
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 07, 2005, 23:08:17 »
Cytat: Toyo
Na króciec ładowania spirytusu do instalacji chłodzenia[...]

No tak he he  :002:, tak w ramach małego Off Topic'u Rosjanie bardzo lubowali się w instalacjach chłodniczych zasilanych spirytusem. Personel naziemny pod tym względem podobno wprost uwielbiał MiGa-25P, choćby i z tego względu, że jego chłodzenie było zasilane ok. 350 litrami tej niewątpliwie zacnej cieczy  :002:  :002:  :002: 

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 08, 2005, 08:44:22 »
O dzwięcznej nazwie MASSANDRA (Mikojan Ariatom Sławnyj Syn Armianskogo Naroda Dał Radost Aviatoram).

Ps;
Podobno spirytus to świetny środek przeciwwilgociowy a setka wystarcza spokojnie na wyczyszczenie jednego styku.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 08, 2005, 09:00:22 wysłana przez Kusch »
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

olo8

  • Gość
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 08, 2005, 16:00:20 »
Mały OT

Podobno spirytus to świetny środek przeciwwilgociowy a setka wystarcza spokojnie na wyczyszczenie jednego styku.
A co powiesz na użycie spirytusu jako spryskiwicza do szyb w 21-szym? :020:
OT end

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 08, 2005, 16:21:04 »
Jedyny problem w tym - jak wszyscy dobrze wiemy, spirytus po pewnym czasie zamienia się w wodę  :021:

Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 18, 2005, 11:51:50 »
Samolot 59, pilot tuż po starcie stwierdził spadek ciśnienia w instalacji hydraulicznej,...
Wygrzebałem z szafy zdjęcie samolotu nr 59 tuż po wypadku:

Zdjęcie z SP nr 3/2001
Dobrze widać tutaj dlaczego trzeba było wymienić statecznik pionowy - lina weszła w niego praktycznie połowy.
W uzupełnieniu tego co napisał Toyo, podaję za SP:
Przyziemienie nastąpiło z prędkością ok. 340 km/h, samolot miał na pokładzie jeszcze 3,9 t paliwa, klapy  były wciągnięte.
Urządzenie ATU-2M miało źle nawinięte liny po remoncie w WZL-2, stąd tak duże uszkodzenia samolotu.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 18, 2005, 11:55:52 wysłana przez Magneto »

Offline Meehau

  • *
  • CyC
Odp: Polskie MiG-29 w służbie (kilka pytań)
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 22, 2005, 12:57:20 »
http://air2air.net/2005/mig29/index.htm
Tu nowe fotki Miga-29 z uzbrojeniem
Meehau
"The milk of aircrew kindness comes in very small containers and has a quick expiration date"