To akurat nie jest żadna nowośc, nad takim badziewiem pracowano w USA, ZSRR i kilku innych krajach już na początku lat 70-tych. Dawno temu widziałem kiedyś na jakimś materiale filmowym z lat 70-tych amerykański automat zaprojektowany w podobnej idei, a służył do zwalczania czogłów

. Było to sobie takie jeżdzące, sterowane zdalnie ustrojstwo, które w stronę wykrytego pojazdu wystrzeliwało, jak podano, z prędkością około 4500m/sek tak na oko 150mm krążek wykonany z jakichś dziwnych stopów. Na filmie pokazowo ostrzelano z tego czegoś czołg M-60A1. W efekcie odpadła wieża

, ale energia wystrzału była tak silna, że i z robota niewiele zostało
