Tia, to jest w ogóle ciekawe pytanie, na ile wszystkie trzy pułki były rzeczywiście wytworem potrzeby propagandowej z wykorzystaniem popularnej osoby Raskowej zarazem, a na ile racjonalnym zagospodarowaniem dostępnych kadr? I co tam Jaki-1, 587 dostał przecież w końcu Pe-2.
Nie wiem, jak w l. 1941-42 wyglądała sytuacja z osiągalnymi uzupełnieniami w WWS - ale taki 586 w swej ówczesnej dwueskadrowej postaci liczył jakieś góra 200 kobitek - jak miało się do ogółu - czy rzeczywiście istniała realna potrzeba formowania takiej zapchajdziury, bo i 200 osiągalnych lotników to był skarb, czy też spokojnie można je było rozdysponować w innych funkcjach - jeno z praktyki propagandy wyszło inaczej?
Pzdr
Grzesiu