Ten pironabój tak naprawdę, to zwalnia tylko zaczep, a sama szybka zamykana jest za pomocą sprężyny wbudowanej w mechanizm. Teoretycznie jest więc bezpiecznie, i dokładnie tak jak piszecie, można się nastraszyć i co najwyżej sobie nos podrapać.
albo ew. odączył dochodzące do tego mechanizmu przewody .Ot , tak na wszelki wypadek 
Tak zrobię jak piszesz. Szkoda, żeby w razie jakiejś pomyłki „instalacja spracowała”.
Dziwi mnie, że po spracowaniu instalacji wycofywano kask. Przecież i tak KM-1 nie obsługiwał automatycznego zamykania. Poza tym, zadziałanie pironaboju w żaden sposób nie mogło wpłynąć na wytrzymałość kasku, przecież wystarczy przykręcić nowy pironabój (4 wkręty tylko) za „kilka groszy” i wszystko jest OK.
Babcia, dokładnie o te złącze z Twojego zdjęcia mi chodziło. Czyli Twój kask pasował od razu do KM-1/1M. Nie trzeba było żadnej przejściówki. Na zdjęciu widać też, że mechanizm zamykania szybki jest inny jak w moim kasku, nie ma pironaboju i plastikowej osłony przewodów odpalania. Czyli dobrze rozumiem, że mamy dwa typy kasków:
- ZSz-5 – wtyczka (4 pinowa) pasująca do foteli typu KM-1, brak automatycznego zamykania szybki,
- ZSz-5A – wtyczka (7 pinowa) pasująca do foteli typu K-36, wyposażona w pironabój do automatycznego zamykania szybki.
Były też inne typy ZSz-5?
Na poniższych zdjęciach macie złącza elektryczne, służące do podłączenia kasku, wychodzące ze złącza ORK fotela KM-1.

Duże złącze to mikrofon i słuchawki. A jaka była w takim razie funkcja małego 5’cio pinowego załącza?