Autor Wątek: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.  (Przeczytany 89007 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kubu

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #135 dnia: Grudnia 06, 2009, 16:59:36 »
Powiem inaczej wszystkie stosowane obecnie układy mają pełno wad (taki o których się mówi i takich o których się milczy). No i ograniczają osiągi śmigłowca. Są dwa możliwe rozwiązania zwiększenia prędkości śmigłowców. ABC właśnie i układy Compound. Ale te drugie rozwijane od wielu lat jakoś nie mogą sobie poradzić z przebiciem. Największe szanse miał AH-56 Cheyenne ale są różne teorie czemu nigdy nie wyszedł poza fazę testów (oficjalnie przez wypadki i problemy techniczne które wydłużały program).

Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #136 dnia: Grudnia 08, 2009, 19:26:01 »
Największe szanse miał AH-56 Cheyenne ale są różne teorie czemu nigdy nie wyszedł poza fazę testów (oficjalnie przez wypadki i problemy techniczne które wydłużały program).
Może jeszcze ta koncepcja się przebije. Dajmy jej czas. Sikorsky S-69/XH-59 też w zasadzie do niczego się nie nadawał.
A co do Kamowów. Wirnik podwójny, przeciwbieżny, współosiowy, to tylko jedna z trzech elementów układanki ABC.

PS. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
Poszukuję wszelkich informacji na temat wzajemnej interferencji wirników głównych, w szczególności współosiowych, ale informacjami o układzie nożycowym, tandem czy poprzecznym też nie pogardzę.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

John Cool

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #137 dnia: Grudnia 17, 2009, 13:21:52 »
Śmigłowce Kamowa na francuskim okręcie klasy Mistral  :001:












BigMac

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #138 dnia: Grudnia 17, 2009, 15:37:32 »
Ale paskudna łódka :)

Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #139 dnia: Grudnia 17, 2009, 23:05:30 »
To ten model okretów Rosja chce kupic od Francuzów.
Cytuj
Mistral należy do największych wojennych okrętów francuskich (200 m długości, 32 m szerokości) zaraz po lotniskowcu z napędem atomowym "Charles de Gaulle". Oprócz ciężkich śmigłowców może transportować czołgi i kilkuset żołnierzy. Cena jednego z tych okrętów wynosi ok. 500 mln euro.
Widać, że to poważne przymiarki.
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

John Cool

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #140 dnia: Grudnia 19, 2009, 19:14:11 »
Rozkład krytycznych stref w Ka-50 oraz Mi-28.


Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #141 dnia: Grudnia 21, 2009, 12:08:57 »
Widzę, że olewka na operatora uzbrojenia w Mi-28 :118: Ale co fakt, to fakt. Poleci bez niego. Ehh, w Rosji widać dalej można sobie pozwolić na taką niepoprawność. :)

BTW. Ładnie widać ile zyskujemy na redukcji potencjalnej awaryjności i przeżywalności maszyny w układzie współosiowym. Kamow jest jak wiewiórka. W razie czego, ogon można poświęcić. :)

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Kubu

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #142 dnia: Grudnia 27, 2009, 12:51:12 »
Ciekawe jak by się leciało bez statecznika pionowego w raczej niestatecznej kierunkowo konstrukcji jaką jest śmigowiec?
Co oznacza kolor żółty, czerwony i żółto-czerwony. Rozumiem że żółte to najmniej ważne z tych stref (nie powodują natychmiastowego zniszczenia sprzętu. Chociaż to też zależy jakie to będą uszkodzenia. Jak się uwali pokaźną część spływu łopaty w Ka-50 to tez raczej już nie polata. Raczej bym zastosował kreskowanie czerwono-żółte, bo jeśli dobrze interpretuje to te strefy są bardziej narażone (ale zależą od uszkodzeń).
Mi-28 nie poszalał z łopatami Ś.O. choć pewnie kolorki są dla konkretnego kalibru.

Offline lancer

  • *
  • ka-boom!
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #143 dnia: Grudnia 27, 2009, 13:49:50 »
Ponoć Ka-50 na próbach latał nawet 200km/h bez usterzenia.
Panowie, jesteście oficerami Armii Stanów Zjednoczonych. Oficerowie żadnej innej armii na świecie nie mogą tego o sobie powiedzieć. Zastanówcie się nad tym!

Kubu

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #144 dnia: Grudnia 27, 2009, 14:15:32 »
Ja bym się bał o stateczność przy względnie małych prędkościach (przy małych takie ustroje jak wiadomo nie działają, więc śmigłowce w tych stanach lotu mają problemy ze statecznością).
Różnica jest taka że Mi-28 jak dostanie w statecznik porządnie to najprawdopodobniej straci również śmigło ogonowe i pilot będzie biedny (operatorem uzbrojenia i tak już tam nikt się nie przejmuje ;) ).  Ka-50 stanie się tylko mniej stateczny.

John Cool

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #145 dnia: Grudnia 28, 2009, 00:18:40 »
Te strefy to o ile dobrze pamiętam mają obrazować skutki ostrzału amunicją kalibru 23mm.

Kubu

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #146 dnia: Grudnia 29, 2009, 14:53:21 »
20mm zmienia postać rzeczy. BTW zakładam że łopaty Mi-28 nie są całe widoczne i dlatego nie ma na nich koloru żółtego... Czy się mylę?

Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #147 dnia: Grudnia 29, 2009, 19:57:50 »
Jak się dobrze przypatrzyć, to widać żółty.
Natomiast KA-50 powinien wylądować bez połowy
górnych śmigieł. Chyba  :008:.

John Cool

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #148 dnia: Grudnia 29, 2009, 20:14:20 »
Niekoniecznie, w przeciwbieżnych wirnikach współosiowych ułamanie części łopat czy ogólnie ich uszkodzenie może spowodować że te łopaty które zostały poddane uszkodzeniu mogą raz że generować nieprzyjemne wibracje, a co gorsza po drugie - zacząć się obracać w nieco innej płaszczyźnie i formowany przez nie stożek obrotu może zostać poważnie zdeformowany. Tym samym istnieje spora szansa że stożek obrotu wirnika uszkodzonego zejdzie się w jakiejś płaszczyźnie ze stożkiem obrotu łopat drugiego wirnika.

Teraz nietrudno wykombinować ze łopaty obu wirników mogą się ze sobą "spotkać" i wirnik pójdzie w proszek, a to za przyjemne już nie jest. Wtedy w zasadzie aby tego uniknąć i żeby się nie rozbić a bezpiecznie wylądować pilot może wówczas tylko próbować spuścić obroty i dźwignię skoku cyklicznego i dalej próbować autorotację, przy akompaniamencie dużych wibracji. Jak to nie pomoże no to w przypadku Ka-50 tylko się strzelać z maszyny... albo liczyć że konstrukcja śmigłowca i bezpieczne strefy zgniotu przetrzymają upadek.

Mniej więcej tak to wygląda, najwyżej Kubu mnie poprawi jeśli się mylę  :001:

Kubu

  • Gość
Odp: Śmigłowce Kamowa Ka-50, Ka-52, etc.
« Odpowiedź #149 dnia: Grudnia 29, 2009, 23:27:23 »
Myślę że w tej dziedzinie Soh jest lepszy. Ale sądząc po dwóch wypadkach Ka-50 w których doszło do zderzenia łopat obu wirników uszkodzenie łopaty może być niebezpieczne. Choć w klasycznych układach zawsze można sobie ściąć belkę albo przywalić łopatą w jakąś inną strukturę.
Myślę że takie rzeczy zostały przebadane (jak się zachowa niewyważona łopata i czy będzie utrata sztywności) i łopaty są odpowiednio skonstruowane. Trafienie w żółte pole (spływ) pewnie nie spowoduje mega zniszczeń. Jeśli się nie mylę Mi-24 całkiem dobrze sobie z tym radziło (o ile dobrze pamiętam można było stracić cały "panel"). Co innego trafienie w dźwigar (ważna jest jego budowa oraz jak zostanie on uszkodzony).

BTW czy może ktoś przybliżyć okoliczności tych wypadków? Gdzieś czytałem że jeden to były manewry wykorzystywane przy locie przez pokrycie terenu. Ale nie wiem na ile to prawdziwe informacje.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2009, 23:38:05 wysłana przez Kubu »