pewnie że kokpit, nawet taki z desek zbliża nas troszkę do realizmu i podziwiam tych którzy zadają sobie trud żeby coś takiego wykonać, ale ja nie o tym ...
moje pomysły są czysto teoretyczne więc możliwe że całkowicie irracjonalne.
myślałem o przeniesieniu force feedbacku z joya do fotela. silnik z mimośrodem, oczywiście odpowiednio większy. zdaję sobie sprawę że to wymusiło by skonstruowanie odpowiedniego układu który zasilił by mocniejszy silnik, ale skoro nie wielki silniczek jest w stanie szarpnąć dłonią to nieco większy był by wstanie szarpnąć całym pilotem.
kiedyś widziałem fotel do symulatorów samochodowych (niestety nie paniętam już nazwy tego gadżetu ale o ile się nie mylę widziałem to na jakiejś polskiej stronie) który wychylał się w dwóch osiach za pomocą siłowników i nie wyglądało to na zbyt skomplikowane urządzenie
liczę się z tym że moja wyobraźnia podpowiada mi całkiem być może poronione pomysły. wiem też że ludzie latający na symulatorach sceptycznie odnoszą się do tego typu nowinek. dziwi mnie jednak że o ile konstruujecie super joye to nie zauważyłem tu czegoś co mogło by popchnąć do przodu wirtualny (w pełnym tego słowa znaczeniu) kokpit.
może za bardzo nabiłem sobie głowę myśleniem o FF i tym podobnymi fajerwerkami.
są tu naprawdę tęgie głowy które opracowywują takie rzeczy jak Mjoy więc pewnie i poradziły by sobie z czymś co dało by dodatkowe wrażenia i podniosło by realizm walki.
Chyle czoła przed konstruktorami
Widzę, że ostrzeżenie i rozmowa na PW nie skutkuje. Szkoda. Dziadek Kos
Pisownia! Dziadek Kos