Autor Wątek: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...  (Przeczytany 75707 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #60 dnia: Kwietnia 08, 2008, 18:08:28 »
  Magazynek czyli sześciopak znajduje się pod fotelem uzupełniany przez służby WAFF niestety podajnik pracuje wyłącznie  w trybie manualnym .
  Paliwem w tym przypadku jest napój chmielowy a więc wlew  ma charakter organiczny i powiększa się od ucha do ucha w miarę  podawania tegoż paliwa.




Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #61 dnia: Kwietnia 09, 2008, 22:07:21 »
Poniżej moja propozycja na kokpit. Wbrew pozorom fotel jest obracany, inaczej bym już z domu wyleciał. Z samego fotela pozostało siedzisko i mechanizm obrotowy z częścią nóżek. Oparcie to kombinacja ławeczki do skłonów drewna i plastikowych pojemników na narzędzia. Obudowa wokół przepustnicy i joya to również pojemniki narzędziowe. Rozłożyłem częściowo kierownicę rozcinając pedały i oddzielając drążek biegów - obecnie służy do otwierania podwozia. Ekran po lewej służący za MFD jest dotykowy i pochodzi z 1815 roku  :002:.   Ogólnie rzecz biorąc siedzi sie bardzo wygodnie (tylko podczas grania :020:  ) W planie jest całkowite zabudowanie pulpitu i wybebeszenie kierownicy z elektroniki



Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #62 dnia: Kwietnia 10, 2008, 00:51:39 »

  Jest nawet przewód tlenowy :001: , ciekawy pomysł z tymi pojemnikami .

Offline Szelma

  • *
  • Tomcat Tribute
Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #63 dnia: Kwietnia 10, 2008, 07:02:22 »
Fantastyczny kokpit.  :karpik
11:05 PM

Offline iq85

  • APAsq
  • *
Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #64 dnia: Kwietnia 10, 2008, 12:28:23 »
Ciekawy pomysł i dobre wykonanie. Gratulacje Mavericks! :D
DCS/FSX/AC/pCARS

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #65 dnia: Kwietnia 26, 2008, 13:32:53 »
Niestety warunki lokalowe nie pozwalają mi na budowę kokpitu (a i majsterkowicz ze mnie jak z koziej ...   :icon_redface:). Więc stosuje wariant uproszczony, ale mój "kokpit" jest dwuosobowy  :001:.



PS. W sumie to nic ciekawego, ale kupiłem sobie wczoraj taki prosty aparacik (żona na mnie wymusiła) i musiałem na czymś go wypróbować (fotoamator też ze mnie ... lepiej nie mówić).

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #66 dnia: Kwietnia 26, 2008, 14:47:01 »
Z małżonką latasz?  :004:
Dość przyjemne rozwiązanie, z racji że mało inwazyjne i poza lataniem można robić spokojnie też codzienne czynności, a i nie wygląda obciachowo.

Swoją drogą, tak mnie męczy od dłuższego czasu, a dosyć oczywiste wydaje mi się, więc może jakieś doświadczenia ktoś ma.
Mianowicie dużo osób korzysta z pedałów od kierownicy PC jako orczyka. Większość podłączoną kierownicę upycha gdzieś pod biurko, a mnie ciekawi, czy ktokolwiek podjął się próby przebudowania kierownicy jako przepustnica. Z początku może się wydawać to dziwne, ale chyba ma sens.
Przykręcaną do blatu kierownicę można przykręcić do bocznej jego części. Pierwsze co rzuca się w oczy, to duża obudowa od kierownicy i dość daleko usytuowane koło. Trochę nienaturalnie się trzyma i jest daleko, ale działało w symulatorze. Oddaliłem się myślami od tego pomysłu do czasu wpadnięcia do kolegi z kierownicą. Chciałem mu pokazać jak się jeździ na czymś innym niż klawiatura, ale był problem - mianowicie jego blat biurka ma chyba z 8cm grubości i za cholerę nie dało się przykręcić kierownicy. Wypiliśmy złoty trunek i zaczęło się eksperymentowanie. W pewnym momencie przykręciliśmy ją do oparcia fotelu (posiadał cienkie, drewniane i stabilne oparcie) i mnie od razu strzeliło, że tak jest prawie idealnie (ciut za blisko, ale na to jest kilka pomysłów)
Przeglądałem modyfikacje kierownic PC i większego problemu nie ma z wyjęciem i zamontowaniem sportowej MOMO z prawdziwego auta. Kierownice najczęściej posiadają b. dużo przycisków, z których można zrobić prawdziwy HOTAS. Najtrudniejsze wydaje się być zrobienie rękojeści - najlepszy byłby odlew z plastiku, ale pewnie nie da się takiego wykonać metodą domową, więc myślałem o chwyceniu dłuta w rąk, ale to bardzo czaso- i praco- chłonne, ale wykonalne. Przyciski usiłowałbym wykorzystać z kierownicy. Tj. hat z pada (coś jak w tym wynalazku), ale nie wiem, czy nie za trudno będzie wykonać detale, by ładnie wszystko się wciskało - dłutkiem raczej niewykonalne. Może ktoś pracuje w firmie robiącej plastikowe modele, albo inne detale? Force Feedbak przyśnił mi się w postaci takiej, że autopilot przesuwa sam drążek przepustnicy tak, aby pokrywał się z tym, jaka wartość jest w symulatorze (odnajduję tą rozbieżność  jako dość irytujący aspekt obsługi kontrolera gry), ale to tylko sen, bo to programiści musieliby wprowadzić obsługę Force Feedback w taki oryginalny sposób.
W każdym razie koncepcja jest. Czy ktoś próbował podobną zrealizować?

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #67 dnia: Maja 02, 2008, 13:37:07 »
Cytuj
Dość przyjemne rozwiązanie, z racji że mało inwazyjne i poza lataniem można robić spokojnie też codzienne czynności, a i nie wygląda obciachowo.
...więc najlepiej postawić sobie na biurku przepustnicę i joya i to tylko na czas gry bo jeszcze nie daj Bóg ktoś pomyśli, że biurko wygląda obciachowo ? :121: Ciekawe co by powiedzieli na to gracze, którzy mają w domu całe kokpity ze złomowanych samolotów, albo też tacy którzy grają z diodkami na słuchawkach, czapce lub w hełmie. Myślę, że mało ich obchodzi jak wyglądają, bardziej zainteresowani są funkcjonalnością swojego rozwiązania. Producenci starają się wprowadzać takie urządzenia, które w mniejszym lub większym stopniu czerpią z rzeczywistości.  Technika idzie do przodu i rynek proponuje nam coraz więcej kontrolerów. Na biurkach pod nimi i obok nich z czasem będzie można coraz więcej ustawiać co może wiązać się z znacznym obciachem  :002: Sam osobiście na początku miałem taki układ jak Razorblade ale mój blat jest niestety tak mały, że mieścił się na nim tylko hotas z monitorem i klawiaturą. Zyskałem trochę miejsca przykręcając przepustnicę i joya do fotela a potem to już poszło za ciosem...  Faktycznie, żal aby kierownica stała tylko pod biurkiem i kurzyła się. Marnuje się tam zbyt wiele przycisków. U mnie pierwszym krokiem było oddzielenie drążka biegów, które idealnie w tym układzie nadaje się do otwierania podwozia.   Z masy przycisków, które są w samej kierownicy, może uda się zrobić MFD ale to odległa przyszłość. 

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #68 dnia: Maja 02, 2008, 18:35:12 »
Eh, kompletnie nie zrozumiałeś idei. Może złego słowa użyłem, nigdy nie byłem na czasie. Gdy jednak zapraszasz gości, a połowę mieszkania zajmuje twoje hobby, którego goście ani nie rozumieją, ani ich to nie interesuje, to to jest po części krępujące i nietaktowne. Wiesz, na prawdę od groma osób, nawet gdyby miała fundusze by wcisnąć kokpit airbusa do mieszkania nie zdecydowała się na to. Szczerze, fajnie jest poszpanować super hiper stanowiskiem do gry, jednak nie każdy może sobie na to pozwolić. Gdy np. ktoś ma małe mieszkanie, to zezłomowany samolot to jedna z ostatnich rzeczy na które poświęcono by wolną przestrzeń. Jeżeli ktoś ma garaż, to owszem, ale np. ja nie mam, a obecność kokpitu w moim pokoju przynajmniej krępowała mi ruchy, jeśli nie w ogóle przeszkadzała w pracy jak i codziennych czynnościach. Mój pomysł pozwala zawsze złożyć cały zestaw w minut dwie. Pośrednio nawiązuje do noszenia czapki z diodami - im musiałbyś zasugerować by sobie kupili 20 monitorów i rozglądali się dookoła siebie, ja właśnie staram się niewielkim kosztem zapewnić pewną funkcjonalność, która powoli staje się standardem. Nie każdy ma osobną przepustnicę i cały zestaw HOTAS, ani też nie każdy inwestuje w pro pedały marki CH. Wiele osób właśnie używa pedałów od zwykłej kierownicy PC, a zatem i cała kierownica musi być podłączona. Oczywiście posiadanie markowej przepustnicy jest lepszym rozwiązaniem, ale i też droższym, bo nie ma low-endowej alternatywy dla jakiegokolwiek zestawu joy+przepustnica. Gdy już jesteśmy w posiadaniu dobrego (lub nie) joysticka, nie mamy osobnych kontrolerów, poza tanią kierownicą PC, to idea z przerobieniem kółka jest równie praktyczna co ekonomiczna. Jakoś z góry będzie relatywnie gorsza od jakiegokolwiek markowego kontrolera, ale jednak pozwoli na pewną naturalność w sterowaniu latadłem. IMHO wydaje się być to lepszym rozwiązaniem, niż z korzystaniem tego czegoś w joystickach, co ma niby sterować mocą silników, a w praktyce jest po prostu niewygodne (można później wykorzystać to, jako kontroler klap). Nie chodzi bynajmniej o wykorzystanie wszystkich guzików, lecz o coś co w symulacji ma większe znaczenie. Gdyby chodziło o coś innego, to od razu lepiej kupić jakiegoś pada i mieć wszystko pod kciukami, co z symulacją ma niewiele wspólnego. Masz jakieś Pro Throttle USB, bądź inny wynalazek - fajnie, ja nie mam w ogóle i nie planuję wydawać 500zł na owy + kolejne 400zł na pedały, mimo szczerej chęci, bo kto by nie chciał mieć? Nie odnoszę się w każdym razie jakkolwiek do budowy prawdziwych kokpitów, ani też nie myślę nawet o jakości, jaką dają markowe produkty.

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #69 dnia: Maja 03, 2008, 12:06:11 »
Z wątku "kokpit własnej roboty - full wypas" zrobiła się dyskusja czy to nie przypadkiem full obciach. Nie będę kontynuował tutaj dalszych wywodów na ten temat. Chyba nie to miało być przedmiotem dyskusji - możemy ewentualnie wynieść się do baru...

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #70 dnia: Maja 03, 2008, 14:33:43 »
Mavericks całkowicie się z Tobą zgadzam.Nie ma sensu przekonywać kogoś o swojej racji.Każdy ma prawo do swoich poglądów.Jedni składają modele,inni robią skiny niektórzy modyfikują symulatory a jeszcze inni próbują  usprawnić zabawę z symulatorami.Myślę,że wynika to z potrzeby tworzenia i nie ma nic wspólnego z zdrowym rozsądkiem.Ja także należę do tej grupy osób.Także mam problemy gdzie umieścić około 60 modeli samolotów,jak zaprojektować kokpit aby zmieścił się na małej przestrzeni.Oczywiście mógłbym być rozsądny i mieć święty spokój z małżonką,ale dlaczego rezygnować z swoich "marzeń".Myślę,że większość naszych znajomych dziwi się dlaczego dorośli faceci zajmują się symulatorami zamiast zajmować się innymi ważnymi i ciekawszymi sprawami.
ps.
podoba mi się Twoje rozwiązanie z fotelem,coś podobnego widziałem na forum viperpits
pozdrawiam,vito_zm

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #71 dnia: Maja 03, 2008, 19:40:33 »
Co do twojego kokpitu Blade radził bym ci ułożyć biurko jedno za drugim.
Zrobić jedną ściankę z mdf wyciąć otwory na okablowanie i żyłkę która łączyła by obie przepustnice.
Kupił byś 1 sztukę pedałków jakoś byś je połączył żyłkami z atrapą z tyłu i twoje miejsce pracy nie straciło by ani na funkcjonalności zawodowej jak i tej lotniczej o której jest tu mowa.
Ja budując swój kokpit(a raczej swoje bo jest ich aż 2) opieram się na płytach mdf i tekturce która jest bardzo lekka  można z niej zbudować dosłownie cały kokpit (modułowo).
Tak abyś mógł go wyciągać kiedy chcesz z szafy.
I latać z żoną lub sympatią np. Tomcatem lub Super Tucano.
Plusami takiego rozwiązania są:
Cena
Funkcjonalność
Wielkość(możesz pociąć wtedy tak moduły aby zmieściły się np. pod łóżkiem)
Minusami są tu:
Trwałość(tektura jest super wytrzymała jednakże jeżeli nie będziesz o nią dbał to pociągnie góra rok nie dłużej)

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #72 dnia: Maja 03, 2008, 20:04:09 »
Co do twojego kokpitu Blade radził bym ci ułożyć biurko jedno za drugim.

Jak nadmieniłem wcześniej (zresztą i inni poruszali tą kwestię) to kształty naszych "kokpitów" są mocno uwarunkowane możliwościami lokalowymi. Nie widzę nic "obciachowego" w kokpicie i zapewne sam zrobiłbym sobie taki bardziej "wypasiony" gdybym miał na niego miejsce. Może kiedyś poprawię sobie moje lokalowe warunki (pracuję nad tym ...   :020:) i wygospodaruję pokój/pomieszczenie na kokpit z prawdziwego zdarzenia?

Niestety układ pokoju w którym mam sprzęt i jego wymiary (w zasadzie kwadrat o boku 4,8 m) zmusza mnie do zabudowy maksymalnie płytkiej. Stąd np. meblościanka o długości 4,7 m, ale o głębokości 35 cm i stąd też konieczność zabudowy sprzętu na zmodyfikowanych (zmniejszone blaty, środkowe z dodatkowymi półkami) biurkach ustawionych obok siebie.

Obecnie zastanawiam się nad panelami MFP marki CH (skoro wszedłem niedawno w sprzęt CH, który zastąpił Saiteka - to raczej wszystko już teraz z tej firmy - zboczenie mam takie  :004:) i wtedy zabudowa pójdzie w górę czyli podniosę trochę monitory i wstawię tam podstawę dla tych paneli tak aby stały pochylone pod kątem ok. 45 stopni. Na razie jednak pierwszym celem jest uzupełnienie wolantu "Flight Sim Yoke" o "Throttle Quadrant" (żona mi obiecała na imieniny  :001:) i dobudowanie wysuwanych półek we wnękach nad skrzynkami komputerów - na których można będzie umieścić joya i przepustnicę - z powodów podanych powyżej muszą się one wsuwać i nie wystawać w stanie spoczynku za blat biurka (czyli będzie to proste rozwiązania na zasadzie półki pod klawiaturę i zrobione ze standardowych elementów).

Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #73 dnia: Maja 03, 2008, 20:15:48 »
MFP CH jest dobry bo funkcjonalny  :004: ale dosyć drogi.
Radził bym ci zrobić multi panel na płytce open cockpits.
Hehe ja teraz troszkę musze ochłonąć po wydatkach na kokpit (głównie wszelaki sprzęt do wycinania frezowania itd.)
Lada dzień kończy mi się aukcja tego  :003: i mam nadzieję, że jak szczęście dopisze będę bardziej lotniczy niż mój cały kokpit i inne graty  :002:.
Przynajmniej to miejsca dużo nie zabiera, ale robi duże luki w portfelu  :001:


Odp: Kokpit własnej roboty - ful wypas ...
« Odpowiedź #74 dnia: Maja 03, 2008, 20:20:35 »
MFP CH jest dobry bo funkcjonalny  :004: ale dosyć drogi.
Radził bym ci zrobić multi panel na płytce open cockpits.

Nie mam zacięcia majsterkowicza (przynajmniej jeśli chodzi o kwestie elektroniczne - nie lubię tego i po prostu, po ludzku się na tym nie znam) i wolę bazować na elementach gotowych, zresztą o ile się zorientowałem produkty CH są warte swojej ceny. A jak sam zauważyłeś to sprzęt funkcjonalny, umożliwiający zmiany układów w miarę zmian w używanych simach, dodatkach itp. Myślę, że dwa takie panele + dodatkowy komplet przycisków powinny rozwiązać sprawę, bo to umożliwi sensowne ustawienie na 2 panelach 75 przycisków.
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2008, 20:26:04 wysłana przez Razorblade1967 »