Na jakie to ciekawostki człowiek czasem trafi... otóż była sobie firma Junkers-Larsen w USA, która - jak możecie się domyśleć - produkowała z licencji samoloty Junkers. Dokładnie: F-13 (taki, co to u mnie montowali i co w naszych linjach lotniczych też śmigał) pod oznaczeniem JL-6.
Amerykanie to naród wynalazców

toteż wymyślili sobie odmianę szturmową tego samolotu. Zbudowano i oblatano prototyp, rozesłano zapytania ofertowe (nota bene do Polski o miesiąc wcześniej niż dla lotnictwa armii amerykańskiej

- byłby to nasz pierwszy całkowicie metalowy samolot bojowy). Cały ten "szturmowik" polegał na zamianie silnika na mocniejszy, dodaniu opancerzenia i... na iście gangsterskim uzbrojeniu

I teraz część rozrywkowa - proszę zgadywać, w co on był uzbrojony. Mój powyższy komentarz oraz fakt, że sturlałem się z łóżka ze szczęścia

służą za podpowiedź.
Dla zwycięzcy nagroda: pokażę fotkę
