Ed powrócił dziś z drugiego końca Polski- ale tylko na półtora praktycznie dnia. W niedzielę znów wyjeżdżam i dopiero w środę powracam do życia, oczywiście w ograniczonej postaci , bowiem jak wiadomo - praca, żona i jak starczy czas to latanie.
Patrząc po tygodniu czasu nieobecności zauważam ,że jednak zainteresowanie jest.
Z mojej strony do środy mnie po prostu nie będzie.
Jest kilka osób i wynika z tego problem, jak sami wiecie gra okrutnie nieprzyjazna dla grających w sieci. Ale ten problem z czasem da sie oczywiście rozwiązać. Co dalej za tym idzie? NIestety nie mam mowy o lotach 10 graczy jednocześnie...chyba! że ktoś dysponuje łączem o tak potężnych możliwościach a i to nie gwarantuje sukcesu , bo u co niektórych graczy pecety mogłoby mieć zadyszkę przy takiej ilości maszyn w powietrzu ( przecież nie każdy dysponuje NVidią 7900 czy nie daj Boże XTX 1800 XT ).
Co do samego latania. Ponieważ sam wyszedłem z propozycją takiego latania o jakim na początku , stąd zastrzegam sobie wiodącą rolę przy ustalaniu tego jak wyglądac bedzie , jaki będzie charakter tych lotów i tak dalej. Mówiąc o podejściu do sprawy- zapytajcie Muska o co mi biega, ponieważ on mnie zna trochę i wie zapewne co tam Ed uknuł znowu

. Krótko podsumowując , niech nikt nie spodziewa się że w pierwszej misji będzie "naparzał się " z wrogim samolotem- czy to innym graczem czy AI ,albo że będzie robił cokolwiek na własną rękę i według własnego widzi mi się. Będzie to po prostu ciężka i czasem przynudnawa tyrka albo i zwyczajne nudne loty przeplecione oczywiście ćwiczeniami poligonami manewrami i tak dalej. Gdybyście przyjrzeli się życiu naszych lotników z 1PLM ale przez pryzmat grania przez symulatory , zapewne wielu by stwierdziło ,że jest nudne. Ale tak nie jest i mam nadzieję że z czasem zrozumiecie o co mi w tym wszystkim chodzi

Zakładam, że poziom nas wszystkich jest różny (czy to w zakresie wiedzy lotniczej czy w obsłudze samego symulatora) , stąd wzajemnie wiedzę tę będziemy między sobą wymieniać,ale finalnie i tak pozwolę sobie stworzyć za każdym razem scenariusz lotu/misji. W całym tym przedsięwzięciu nie liczy się umiejętność bycia tylko i wyłącznie powietrznym wymiataczem, ale nabywanie umiejętności od podstaw - bez względu na to czy jeden z graczy umie na przykład lądowac perfect i rozprawia się z dwoma F-15 a inny ma problemy z ILS em. Tutaj powinna liczyć się cierpliwość, rzetelne podejście do lotów. Jak napisałem - nie jest to dogfightowy cyrk, ale latanie głównie na MiG 29 ramię w ramię - z założenia rozpoczęte w warunkach wirtualnego pokoju, który może trwac róznie dobrze miesiąc ,pół roku a może nawet i tydzień

. Stąd proszę, nie liczcie że w piwrwszych lotach ktoś będzie tłukł Muska czy kogoś innego na F-15!
Niech też nikt sobie nie myśłi że zakładam jakąś nową szkółkę latania na jetach na wzór naszego szanowanego kolegi Kosa , bo po pierwsze - co do klasycznej walki manewrowej do pięt mu nie dorastam a co do posiadanej wiedzy lotniczej to g..o wiem , kopalnią wiedzy są tacy ludzie jak Kusch i Sundowner na przykład).
Tam więc tytułem zakończenia:
po pierwsze:
- niech każdy przemyśli, czy ma na tyle cierpliwości aby latać w taki sposób i czy nie lepiej by
było podłączyć się do jakiegoś serwera i tam dostać od razu jakiejś walki powietrznej a nie pierdoły typu lądowania ILS, loty w parach , nudne treningi na przechwycenia

- jeśli już ktoś zechce bezwzględnie bawić sie w takie rzeczy niech ostatecznie da znać
po drugie:
- łącze. Potrzebni ludzie dysponujący możliwie najmocniejszym łączem pozwalającym na
bezproblemowe uciągnięcie minimum ...4,5 ciu ludzi .Taka też ilość ludzi będzie mogłą razem
latać. Jeśli chętnych będzie więcej, to coś pomyślimy, wymyśłimy, wykombinujemy, ja sam kilka
śmiesznych pomysłów w zanadrzu znajdę

Ktoś inny z dobrym łączem byłby dobry do
zahostowania jakiegoś komunikatora, jeśli i taka będzie konieczność (teamspeak byłby dobry -
można zmieniać kanały,żeby bałąganu w powietrzu nie było - przykładowo jeden kanał dla jednej
pary , inny dla nastęnej pary itp )
po trzecie:
- częstotliwość latania. Osobiście uważam że dobrze by było polecieć choćby ze dwa razy w tygodniu(żeby każdy wylatał ze dwie godziny w tygodniu).
po czwarte:
-bawimy się w MiG 29 S,733 rosyjski pułk myśliwski, baza Majkop. Jeśłi ktoś chce latać na innym sprzęcie, no problemo ale pierwszeństwo mają miłośnicy Migacza- powód ograniczona ilośc graczy w sieci jednocześnie. Jeśli będzie ktosik chętny na Su 25 lub Su 33 niech się zdecyduje raz i ostatecznie . Jak na razie nic nie wymodziłem, ale jedna z szybko unkutych koncepcji to taka,że w przypadku obecności na serwerze dużej ilości lecących na MIg 29 ,chętni na Su 25 polecą na innnym serwerze - ale to w przypadku wirtualnego pokoju. W przypadku zaś , kiedy na scenę wkroczy zawierucha wojenna albo inny konflikt - wówczas wspólne loty "myśliwców". i "szturmowików" będą jak najbardziej porządane- wiadomo- Su25 musi zająć się czymś paskudnym na ziemi żeby 29 te mogły się bezpiecznie pokręcić w jakimś seektorze i na odwrót- MiGi muszą zapewnić osłonę "żabkom" aby te mogły coś zepsuć niekłopotane przez hamburgerów.
Jak sami widzicie - pomysłów na poważne latanie jest baaardzo dużo. Problemem jest brak swobodnej gry przez sieć przez odpowiednio dużą ilośc graczy stąd zapewne pozostaną ci najbardziej wytrwali i cierpliwi a nie ci którzy są asami.
Jeezu! rozgadałęm się , idę spać,na dziś wieczór mam pustkę w głowie i jak pisałem kilka dni mnie nie ma.
Piszcie pod moją nieobecność i wybaczcie że nabiłem piany i mnie nie ma , ale sprawy zawodowe niestety sa teraz najważniejsze.
P.S. Raven , odezwij się tez tutaj , jesteś też w to zaangażówany, chyba że już nie lubisz latać na dwudziestym dziewiątym