Co do nacjonalizmu, prowadząc konwersację z autochtonką na temat liczebników, musiałem posłużyć się naszkicowaną mapą Polski. Pięknie wyrysowałem na kawałku kartki dobrze znane nam kontury, po czym zaznaczyłem naszych sąsiadów, gdy doszedłem do Obwodu Kaliningradzkiego, powiedziałem, że to miasto nazywało sie kiedyś Królewiec i należało do Polski. Ona na to: "No, it was Lithuanian city", nie trwało to dłużej jak 1/4 sekundy jak odparowałem: "Like Wilno", torochę ją to rozsierdziło, ale co tam, niech wie komu zawdzięczają urodę tego miasta, i nie tylko miasta

To sprawa dość trudna Toyo, więc bym uważał. Szczególnie, że Królewiec to Prusy Książęce jeszcze

A co do litewskości Wilna itp. to miałem ostatnio przyjemność usłyszeć wypowiedź profesora, który takie oto zadał pytanie litewskiemu profesorowi onegdaj:
- Czemu nagle nas w XX wieku tak poróżniło?? Skąd ta wrogość Litwinów do Polaków??
I odpowiedź była nadzwyczaj banalna, ale dla mnie super ciekawa:
- Jeszcze dwa pokolenia Pierwszej RP i na Litwie już nikt by słowa po litewsku nie zamienił... tylko po polsku

Ot i co

I sprawa litewskości i polskości tamtych ziem jest jasna.
Pozdrawiam