Akurat 'AK'

to jedyna niepodważalnie chlubna karta w historii nimieckich sił zbrojnychw czasie 12 lat istnienia 1000 letniej rzeszy
Otóż Szef generalnie herbatników nie kochał , tak sie złozyło że arabusy równiez nie bardzo, więc postanowiono to wykorzystać, W związku z tym dawano arabom papierosy , karabiny, konserwy zapraszano lokalnych kacyków na obiadki ( swoją droga chciałbym zobaczyc takiego hardcorowego prusaka z monoklem w oku który europejczyków uważa za podludzi

podczas obiadku w arabskim stylu z jakimś turbanem), leczono arabskie dzieci , jednym słowem armia zbawienia pod wezwaniem Erwina prawie świętego.
W wolnych chwilach od tego natłoku zajęć gonili anglików po północnej afryce ( tam i spowrotem lol), urządzali zawody strzeleckie do matyld z acht-achtów) oraz hucznie obchodzono święta niemieckie , np. Tottentag

Niestety zaczeło się robic sucho w panzerkach IV powoli w związku z intensyfikacją działań Firmy Barbarrosa Tour Szef & Heini Ltd.
A potem przyjechał Monty - geniusz strategii, hrabia El-Alamain

i zadał 'coupe de grace'
zadał ? A to już rzecz silnie sporna, niemniej jednak propaganda aliancka wykreowała go na półboga, stratego doskonałego, a co najgorsze on sam i sztabowcy w to uwierzyli co się straszliwie zemsciło 2 lata później.