LOOL, ale ten tekst, to jak z ichniego SuperExpressu:
Odkryto, że skandal w bazie wojskowej Konya by spowodowany mającym tam miejsce wypadkiem. F4 Phantom podczas "standardowego lotu treningowego" zbombardował 2 samoloty tego samego typu (jakie F-4, dalej piszą o F-5

). Samoloty total-kaputt i 30'000'000 ojro w plecy jest kraj Kebaba.
W telegraficznym skrócie: samolot, który przypadkowo wysłał do krainy wiecznych łowów dwa f-5 i trochę infrastruktury naziemnej przechodził w 1999 modernizację w Izraelu

i życzliwy autor tekstu pyta, czy wypadek był spowodowany zatem błędem pilota, czy może "techniczną awarią maszyny". Nikomu nic się nie stało, cała sprawa była ukrywana przed opinią publiczną przez 5 miesięcy.
Czyli co obstawiamy?
Kursant pomylił lotnisko z poligonem, czy podczas modernizacji w Izraelu kabelki sterujące zrzutem bomb podpięli w kokpicie pod dźwignię podwozia głównego?
