Autor Wątek: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych  (Przeczytany 22673 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #75 dnia: Maja 13, 2008, 20:45:51 »
Z artykułu wynika, że problem jest nieco szerszy i dotyczy nie tylko pilotów.

Z artykułu to nie wiem, bo rzadko ufam w to co wypisują w mediach, ale z tego co sie orientuję z kontaktów z kolegami jeszcze służącymi to są 2 główne powody braku chętnych (w różnych specjalnościach) do wyjazdu na wojnę do Afganistanu:

1. Nieufność do systemu i wojska po sytuacji z ludźmi, którzy siedzą w pudle po powrocie z "Afgana". Chciałbyś się znaleźć w sytuacji gdy lecisz śmigłowcem na osłonę własnego patrolu i widzisz jak nasi żołnierze obrywają od nieprzyjaciela, a nie możesz strzelać bo masz niepewną sytuację i jak przez przypadek trafisz w jakąś chałupę to Cię posadzą, a z drugiej strony jak nie udzielisz tego wsparcia to zginą swoi żołnierze (nawet jak Cię nikt nie obwini "bo tam byli jacyś cywile" - to musisz z tym żyć)? Czy Amerykanie mają takie problemy? Nie - i dlatego pewnie znam przynajmniej jeden przypadek na współczesnych "naszych" wojenkach jak to Amerykanie wyciągnęli naszym tyłki spod ostrzału gdy nasze śmigłowce miały zakaz otwarcia ognia.

Państwo polskie szkoli tych ludzi po to by móc skorzystać z ich usług wtedy gdy zachodzi taka potrzeba.

Najpierw to niech sobie to "Państwo Polskie" ureguluje sprawy zasad działania na polu walki w sposób sensowny, a dopiero potem niech sobie wysyła ludzi na wojenki "Wielkiego Brata". Może niech sobie choć raz coś sensownego od tego "Wielkiego Brata" wreszcie zmałpują.

2. Oczywiście sprawy finansowe, które wielu porusza są ważne. To są zawodowcy i muszą dostawać za udział w działaniach bojowych odpowiednie wynagrodzenie - coś w tym dziwnego? Jak byle umundurowana "biurwa" sztabowa, wycierająca tyłkiem stołki dostaje większą forsę (wysokie etaty) niż żołnierz-specjalista na pierwszej linii to sytuacja jest, jaka jest i jakoś mnie to nie dziwi.

Ale chyba robimy zbytnie OT od tematu o śmigłowcach. Jak mamy to kontynuować to idziemy do Baru i zakładamy nowy temat. :001:

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #76 dnia: Maja 13, 2008, 20:55:18 »
Jascha, jest różnica miedzy udaniem się gdzieś na ochotnika z własnej woli, a wyjazd z rozkazu.
(...)
Afganistan to nie Irak. (...)

Oczywiście - ja się z tym wszystkim jak najbardziej zgadzam i wspomniałem o tym w swojej wypowiedzi. Nie ma się co doszukiwać sensacji, ale coraz bardziej mam wrażenie, że o takiej a nie innej postawie zadecydował przede wszystkim chory klimat odnośnie misji w Afganistanie (medialne oskarżenia, procesy itp.) jak zauważyłeś Ty i Razor.

To na czym mają tam latać też przeraża... Choć z drugiej strony to też nie drzwi od stodoły. ;)

Swoją drogą - cieakwe jak na widok Hindów na afgańskim niebie będą reagować sprzymierzone plemiona, które już miały swego czasu z nimi do czynienia.

PS. Co do MH-47D z 160st SOAR - zakładam, że chodzi o historię załogi Turbine 33 w operacji Red Wing - na pewno znasz okoliczności zdarzenia - w takiej sytuacji żaden sprzęt ani wyszkolenie nie pomoże (mam na myśli desant na polu bitwy, z tego co pamiętam został stracony  przy podejściu do lądowania). R.I.P.

EDIT:
Ale chyba robimy zbytnie OT od tematu o śmigłowcach. Jak mamy to kontynuować to idziemy do Baru i zakładamy nowy temat. :001:
Można zmienić nazwę tego na trochę bardziej ogólny (np. polskie śmigłowce na misji w Afganistanie) i po krzyku. ;)

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #77 dnia: Maja 13, 2008, 22:53:07 »
Z znam przynajmniej jeden przypadek na współczesnych "naszych" wojenkach jak to Amerykanie wyciągnęli naszym tyłki spod ostrzału gdy nasze śmigłowce miały zakaz otwarcia ognia.


Razorblade możesz napisać coś więcej na ten temat?
\___[O}====-
 /OOOOO\

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #78 dnia: Maja 14, 2008, 15:12:26 »
Przypominam szanownym panom o zbytnim zagalopowaniu się w bezkrytycznej ocenie co do sprzętu i szkolenia załóg innych państw  :584: .
Dla przykładu jedno z spostrzerzen jednego z kolegów latających na mi-17 podczas wymiany doswiadczen z amerykanami latającymi na własnych mi-17 w afganie , co ciekawe przy ladowaniu nie trzmaja śmigłowca "na skoku" czyli dotykami kókami ziemi ale tylko delikatnie trzymajac ciezar smigłowca cześć na kókach cześć na sile nośnej wirnika co pomaga w sytuacji niepewności co do stabilności gruntu pod nami Amerykanie od razu dźwignia w dól co może być powodem tego ze czesc śmigłowców stracono przy ladowaniu.
Ewentualne problemy z szukaniem chętnych na misje w głównej mirze dotyczy powodów zatrzymań naszych żołnierzy.
Nie twierdze ze amerykanie są przeciętni ale ...nie wszystko złoto co się świeci.
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #79 dnia: Maja 14, 2008, 15:55:50 »
Cygan, tylko z 31 śmigłowców jakie spadły w Afganie, żaden nie został rozbity z powodu rezonansu,  czy "dynamic rollover", czyli rzeczy jakie mogą powodować skasowanie maszyny przy niepoprawnym osadzeniu jej na ziemi. Za to mnóstwo jest spowodowanych usterkami mechanicznymi, ostrzałem i utratą orientacji.

Dodam jeszcze, że utrzymywanie śmigłowca "lekko na kołach" w Iraku, Afganistanie itp jest raczej błędem, z powodu sporej ilości podbijanego pyłu, który nie dość, ze ogranicza widoczność samej załogi (w tym i strzelców) to jeszcze wszystkich na ziemi wokoło śmigłowca, a i też innych śmigłowców, podchodzących do lądowania, czy startujących wokoło. To ze my robimy coś inaczej, nie oznacza, ze my to robimy dobrze ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 14, 2008, 16:06:48 wysłana przez Sundowner »

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #80 dnia: Maja 14, 2008, 16:18:57 »
Z pyłem radzą sobie w ten sposób ze lądawonie odbywa się z podlotem na małej wysokości.
Co do trzymania na skoku nie mialem na myśli dynamic rollover ale o to nie będziemy się spierać bo tak napawde jak dokładnie jest wiedzieć raczej nie będziemy jeśli chodzi o szacunki strat i ich dokładne powody - uwierz mi.
Poza tym powiedzcie mi bo zaczynam się gubić ,z pancerzem źle bez pancerza tez niedobrze ...... wiem wiem zawsze można kevlar i te sprawy .
Wystarczająco długo obserwujecie co dzieje się u nas w wojsku ....... dla przykładu powiedzcie mi od kiedy na świecie lata się w NVG i jest to normą, u nas dzieje się to od niedawna ......skoro tak jesteśmy do tyłu w tak niby oczywistych sprawach to możecie odpowiedzieć sobie sami jak podchodzi się u nas do spraw szeroko pojetej modernizacji wojska , a ja dodam ze jeszcze długo się to nie zmieni...niestety.
Aha tylko nie mówcie mi ze mi-17 czy mi-24 to tragedia czy skandal bo to przesada .....jasne ze można by mieć coś lepszego ,radze poczekać a wtedy się okaże.
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #81 dnia: Maja 20, 2008, 18:18:08 »
Panowie pozwólcie że wtrącę swoje 3 grosze.
Jestem technikiem pokładowym na Mi-8 i Mi-17 i miałem okazję przez 3 tygodnie w kwietniu polatać z pilotami i technikami zza "wielkiej wody" na naszych "siedemnastkach".Dowiedziałem się od nich wiele ciekawych rzeczy.Długo by można było pisać, ale kilka spraw postaram się poruszyć.
Można by jeszcze napisać całkiem sporą pracę doktorancką porównując śmigłowce amerykańskie i rosyjskie lub inne, ale nie o to chyba chodzi.

Amerykański technik obsługi naziemnej odpowiednik naszego "nafciarza" stwierdził, że woli obsługiwać Mi-17 niż "Black Hawka".

Bardzo często jest tak, że między czerwcem a wrześniem w Afganie "Black Hawki" nie latają bo nie dają sobie rady z temperaturami i wysokościami.Latają tylko "siedemnastki" i "Chionooki".

Ponad 90% strat śmigłowców w Afganie nie jest na wskutek ostrzału, tylko podczas lądowania.Tam jest bardzo trudny teren jeśli chodzi o latanie.Wiatry o zmiennej sile i góry potrafią zrobić wiele złego śmigłowcowi podchodzącemu do lądowania.Ci co latają chyba wiedzą co mam na myśli.

Jeśli chodzi o zapylenie podczas lądowania, to nie da się tego uniknąć i trzeba tak podchodzić, aby ta chmura pyłu nie zdążyła Cię zakryć zanim śmiga nie zrobi zawisu.Nie jest to takie proste.A jeśli o tą dźwignię skoku i mocy o której wcześniej wspominał Cygan, to na siedemnastce nie robi większej różnicy czy jest podciągnięty skok czy nie, bo i tak gdy obniży się ją całkiem w dół wirnik dalej ma te same obroty tylko skok jest mniejszy.Dlatego moim zdaniem lepiej lekko trzymać na skoku i powoli go obniżać,ale wtedy mamy tą pewność że śmigłowiec będzie nam dobrze stał na ziemi.

Co do samego latania, to Amerykanie też nam udzielili kilku cennych rad, jak latać żeby sobie polatać i nie zostać trafiony i co robić w razie ostrzału.Chociaż w tym temacie "ameryki' nie odkryli bo nasi piloci sroce spod ogona nie wypadli i też wiedzą co zrobić ze śmigłowcem.

Nawiązując do wcześniejszych postów, to "siedemnastki" nie są opancerzone zwykłą blachą tylko kevlarem.To że na jednym ze zdjęć widać zwykłą blachę o niczym nie świadczy.To nawet nie blacha stalowa tylko aluminiowa zabezpieczająca kevlar przed uszkodzeniami mechanicznymi, bo zapewne jak niektórzy wiedzą uszkodzony kevlar traci swoje parametry.

"Siedemnastki" może nie dorównują pod względem wyposażenia radioelektronicznego amerykańskim konstrukcją, ale za to są bardziej niezawodne.I mają wytrzymalsze silniki.

Kusch, jeśli jesteś autorem tych zdjęć śmigłowców Mi-17 i Mi-24 w locie na Bielskiem to robiłeś je z Mi-8 na którym wtedy leciałem  :001:


Dość już tego smęcenia, jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pytania to postaram się w miarę możliwości na nie odpowiedzieć.


P.S.
Sorki Cygan za zamieszanie z tą apteczką, a ta latareczka co Ci pokazywałem jest zajefajna. 

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #82 dnia: Maja 21, 2008, 23:15:19 »
Witamy na forum :) Co do zdjęć to niestety nie jestem autorem (znalezione na podlinkowanym forum, a pochodzące z redakcji wojskowej) ;)

Ps;
Liczymy na fotki z afganu  :003:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #83 dnia: Lipca 19, 2008, 00:08:30 »
Jeśli uzbroicie się w trochę cierpliwości to niebawem postaram się dostarczyć na forum kilka fotek naszych śmig w Afganie.

poko24

  • Gość
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #84 dnia: Lipca 19, 2008, 00:59:56 »
Już jestem uzbrojony :D

Lolerer

  • Gość
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #85 dnia: Lipca 19, 2008, 11:42:06 »
Ja też się uzbroiłem, i nie wiem kiedy odpalę rakiety  :karpik

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #86 dnia: Lipca 19, 2008, 12:01:03 »
Za jakieś 2 tygodnie (może prędzej) jak tylko dotrę w te "górki" postaram się coś już wrzucić.Wszystko zależy kiedy przyleci "Rusłan" po nasze śmigi.

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #87 dnia: Lipca 19, 2008, 20:22:52 »
W oczekiwaniu :564: na fotki z Afganu zapraszam do obejrzenia kilku moich fotek z Iraku.
To jest link do galerii :
http://fotogalerie.pl/galeria/orzel13909

Mam nadzieję że spodobają się  :001:

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #88 dnia: Lipca 19, 2008, 20:36:03 »
Foteczki bardzo zacne. SzczególnieSokól mi przypadł do gustu. Moze dlatego, ze widziałem taki start+abarotke o 180 stopnii na własne oczy. Pamiętam, że półtorej godziny czekałem aż szanowni piloci wypiją kawę i ożywią bestię :D
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #89 dnia: Lipca 20, 2008, 19:00:46 »
Mam nadzieję, że nie dostanę bana od admina za to że zamieszczam ponownie link do moich fotek z Iraku, który był zamieszczony w temacie o Afganie.
http://fotogalerie.pl/galeria/orzel13909


Efektywne podejście do lądowania na polu walki:
http://i173.photobucket.com/albums/w58/Lewy86/DSC_0177.jpg


Może i wygląda na efektowne, ale jest to normalne podejście do lądowania jedyna różnica w tym że tu trochę więcej się kurzy niż na rodzimy łąkach i pastwiskach.
« Ostatnia zmiana: Lipca 20, 2008, 20:05:28 wysłana przez some1 »