Dużo zależy od tego czego oczekujesz. Jakie ma być docelowe przeznaczenie zestawu, słuchanie muzyki czy bardziej film i gry? Jeżeli zestaw ma stać na biurku i pełnić rolę głównego źródła dźwięku podczas pracy/rozrywki przy komputerze, to w grę wchodzą tylko aktywne monitory bliskiego pola. Najlepiej aby były wyposażone w przedni otwór bass-reflex, wtedy odejdzie konieczność odsunięcia ich tyłem od ściany i pozwoli zaoszczędzić miejsce na biurku.
Z ciekawszych konstrukcji typowo "komputerowych" godne polecenia są Microlab Solo 6C. To sprawdzona, solidna i dosyć nieźle brzmiąca konstrukcja. Szkoda tylko że przy większych głośnościach trzeba je delikatnie odsunąć od ściany żeby mogły trochę "odetchnąć", jest to pewnie kwestia zestrojenia skrzynek.
Ostatnio pojawił się na rynku nowy gracz w tej kwestii, niejaki Edifier. Mają dwa modele warte uwagi: R1600 TIII 2.0 i R1700BT, różnią się chyba delikatnie mocą i gabarytami. Z ciekawych rzeczy w nich jest cyfrowa końcówka mocy z procesorem DSP i bass-reflex z przodu. Myślę że warto się nimi zainteresować, mogą być ciekawą alternatywą i konkurencją dla Solo 6C.
Możesz też pomyśleć o monitorkach studyjnych, jest kilka modeli godnych uwagi. Dla przykładu: M-Audio AV30/AV40, Samson MediaOne 3a/4a, ALESIS M1, czy Mackie CR3/CR4. W przypadku monitorów studyjnych możesz spodziewać się mniejszej przypadkowości w brzmieniu. Są zazwyczaj lepiej wykonane, poprawnie zestrojone, wyposażone w końcówki wyższej klasy. To co je cechuje to liniowość odtwarzania dźwięku. Tutaj nie podbijesz sobie wysokich czy niskich częstotliwości, bo najzwyczajniej nie ma czym, masz regulator głośności i na tym koniec. Jeśli coś Ci nie będzie leżeć w brzmieniu to zostanie tylko korekcja w odtwarzaczu na kompie, albo ogólna w oprogramowaniu dźwiękówki. Ale masz dobrą kartę więc nie powinno być z tym problemu

Poczytaj trochę opinie ludzi i na pewno coś wstępnie wytypujesz. A później może dobrze było by gdzieś się wybrać i posłuchać kilku wybranych modeli, chociaż to też nie jest wyznacznikiem bo u Ciebie zwycięzcy testów mogą zagrać zupełnie inaczej.