Podpinasz 8-pinową wtyczkę EPS 12V i załatwiasz temat. Komp będzie normalnie działał. Dodatkowa wtyczka 4-pinowa jest tam tylko po to jak zamierzasz wsadzić tam solidnego proca np. 9900K i kręcić go na maksa żeby wycisnąć ostatnie soki. Taki ekstremalny overclocking. Normalnie nie ma potrzeby nawet dla mocnych procków (ludzie spokojnie kręcą 9900K do 5,2GHz z podpiętą 8-pinową wtyczką). Jak już bardzo chcesz to kupujesz takie coś i za 20zł załatwiasz temat:
https://allegro.pl/oferta/adapter-przejsciowka-zasilania-z-molex-na-p4-4-pin-7212323765Kable od PCIE mają inaczej piny rozstawione i od biedy mógłbyś sobie je poprzekładać odpowiednio (zakładając, że obudowa wtyku jest taka sama), wszak to tylko 12V, ale nie ma sensu. Zostaw je w spokoju, bo coś pójdzie z dymem.

Tak luźno sobie dumam. Ewentualnie te dwa gniazda są zamienne ze sobą w zależności od posiadanej wtyczki. Tylko ta teoria się kupy nie trzyma, bo gniazdo EPS 12V jest podzielne i z powodzeniem jak nie masz 8-pinowego wtyku to można wsadzić tam 4-pinowy wtyczek, więc po co osobne gniazdo? Z drugiej strony może to kwestia grubości ścieżek w laminacie i możliwości przepchania tam większego prądu - stąd podział? Manual za specjalnie nie tłumaczy wprost co masz z tym zrobić tylko wskazuje, że jest potrzebne, bo komp nie wstanie.
Reasumując, moim zdaniem podpięcie wtyku EPS 12V 8-pin i ATX 24-pin załatwi sprawę i komp nie tylko się uruchomi, ale będzie działał zupełnie normalnie. To gniazdo 4-pinowe jest opcjonalne jak pałujesz mocno kompa. Coś podobnego miała moja poprzednia MSI dla gniazd PCIE, gdzie żeby nie usmażyć laminatu było dodatkowe gniazdo i przejściówka dla wariatów co składają potrójne SLI i to kręcą jeszcze.
Szkoda, że zorganizowałeś sobie podwójną robotę składając starego kompa.