Uciągnąć uciągnie, czemu nie. Używam już drugiego laptopa do pracy i symulatorów. Obecnie Toshiba Cosmio sprzed kilku lat i mam Falcona BMS, DCS-a i Xplane 10 i 11.
Ale po iluś tam latach wykorzystywania tylko laptopów (niewątpliwe zalety - mało miejsca na biurku, piękniejsza połowa nie narzeka na ilość sprzętu i kabli

) doszedłem do wniosku że jest to ostatni laptop do grania. Następny komputer domowy (praca i symulatory) będzie stacjonarnym, bo jednak można go stopniowo upgradować, bo można podłączyć większy monitor (mam ekran niby 18-tkę i dochodzę do wniosku, że czasem by się przydał większy) i najważniejszy argument, po doświadczeniach z trzema laptopami Toshiba Cosmio (podobne, i7, geforce gtx 670 - mój i Dzieciaków) doszedłem do wniosku, że wydajne laptopy mają problemy z chłodzeniem i się przegrzewają, co prowadzi do większej ich awaryjności. W żadnym z laptopów poprzedniej generacji, a miałem ich kilka i wszystkie do dziś są na chodzie nie było problemu przegrzewania. Z tych trzech obecnych w jednym naprawiałem jakiś element w ramach gwarancji (gdy się przegrzał się wyłączał) w drugim był podobny problem, ale już po gwarancji (3 lata), a w trzecim w wyniku przegrzania się spaliła się karta graficzna, nie do wymiany w serwisie, bo już takiej nie ma. Pozostaje mi albo szukać gdzieś na a... albo dać sobie spokój. Tak więc po wielu latach używania tylko laptopów doszedłem do wniosku, że do grania raczej się nie nadają.