Autor Wątek: Wywiad z pilotem Yak 9T  (Przeczytany 7950 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wywiad z pilotem Yak 9T
« dnia: Lipca 06, 2006, 10:15:48 »
Witam wszystkich

Zapraszam do lektury wywiadu z Radzieckim pilotem latającym jako eskorta ił2 na Yak 9T

Tekst po angielsku

http://www.idfsquadron.net/cgi-bin/yabb2/YaBB.pl?num=1150026612
« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2006, 22:24:09 wysłana przez Razorblade1967 »
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

Evingolis

  • Gość
Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 06, 2006, 14:49:18 »
Cytuj
Q: Did you have radio control on board? 
A: Only flight leader and his #2 had tow way radio, all the others had receiver radio only.

Końcówka 1944...

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 06, 2006, 15:17:56 »
Normalka... teraz może zrozumiecie, ci którzy jeszcze tego nie zrobili, dlaczego piloci WWS kochali P-39 ;).
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 06, 2006, 15:42:05 »
Przynajmniej cisza w eterze była, wot i pomyślały ruskie baśki 6/9.
A nie jak w demokratycznych (czyt. imperialistycznych) państwach gdzie każdy pilot mógł nawijać bez końca :004:
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 06, 2006, 17:35:49 »
Mnie uderzyło co innego

Cytuj
How did you manage the prop pitch? 
A: We use to change prop pitch only on long distance flight in order to conserve fuel otherwise it was at 100%.

Prawie jak Olegotrix  :021:
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

syd

  • Gość
Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 06, 2006, 19:58:43 »
To teraz co???? Olo ma rację???? Jak, czemu, od kiedy, gdzie???? Nieeeeeeeeeeeee :)

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 06, 2006, 20:10:08 »
To raczej tylko z powodu poziomu wyszkolenia

-A to do czego?
-To manetka skoku śmigła... Yyy, lepiej poprostu tego nie dotykaj
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 06, 2006, 21:56:42 »
Cytuj
To raczej tylko z powodu poziomu wyszkolenia

Czyżby Olo i nasz pilot kończyli tę sama szkołę lotniczą   :020:
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

romi

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 06, 2006, 22:48:21 »
Wiem, że zamiast rzucać kamieniami w szkołę, trzeba było się uczyć :004:, ale czy ktoś może przynajmniej streścić ten wywiad?
Plisss

syd

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 06, 2006, 22:49:45 »
A może to rodzina.............. :034: :034:

John Cool

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 06, 2006, 23:53:33 »
Cytuj
Q: Did you have radio control on board? 
A: Only flight leader and his #2 had tow way radio, all the others had receiver radio only.

Końcówka 1944...

Cóż... Takie realia. Jeśli chodzi o wyposażenie kabiny, konstrukcje rosyjskie w tamtym okresie baaardzo odstawali od norm zachodnich, pomijając już jakośc wyposażenia maszyn oblatywanych przez chłopców z Luftgangsta :003: Na przykład na MiGu-15 używano 4-kanałowej radiostacji Typ 300, pracującej w zakresie częstotliwości 100-156 Mhz i była ona radziecko-polską wersją radionadajników TR-5043/SCR-522 używanych powszechnie w RAFie oraz USAAF podczas IIWŚ.


Radiostacja lotnicza SCR-522.

Poza tym świetny wywiad i z niecierpliwością czekam na częśc drugą.

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Wywiad z piolotem Yak 9T
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 07, 2006, 00:02:15 »
To raczej tylko z powodu poziomu wyszkolenia

-A to do czego?
-To manetka skoku śmigła... Yyy, lepiej poprostu tego nie dotykaj

W 1945 roku, ba nawet w 1947 pilot sowieckiego myśliwca tłokowego musiał używać ok 5-6 dżwigni do kontroli pracy zespołu napędowego. Na papierze sowieckie maszyny wygladaja okazale (tak jak np. T-34) lecz gdy zagłębimy się w szczegóły to ukaże sie całkiem inny obraz.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Schmeisser

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 07, 2006, 07:41:00 »
Generalnie wszystko co ma związek z sowietami i  co jest ich unikalnym wymysłem w skali świata znacznie lepiej prezentuje się na papierze niż po bliższszym oglądzie.

Ale ja nie o tym miałem. Rzuciła mi się do oczu nazwa samolotu. Rosjanie to słowianie podobnie jak i my więc nie ma powodu pisać Yakowlew,  bo istnieje 'polski' Jakowlew, Kałasznikow a nie kalashnikov, isaiev , khrustshov i VVS

Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 07, 2006, 08:38:43 »
Ale ja nie o tym miałem. Rzuciła mi się do oczu nazwa samolotu. Rosjanie to słowianie podobnie jak i my więc nie ma powodu pisać Yakowlew,  bo istnieje 'polski' Jakowlew, Kałasznikow a nie kalashnikov, isaiev , khrustshov i VVS

Orginalnie Rosjanie to piszą przecież cyrylicą  :021:, czyli wygladałoby tak:

Яковлев
Калашников


Czy poza Rosją i krajami ościennymi przeciętny czytelnik by to "rozszyfrował". Dlatego przyjęto zapis "angielski":

Yakovlev (Yakowlew)
Kalashnikov


W Polsce natomiast nie ma problemu z wymową "rosyjskich" głosek w stylu ш, щ, я, ю czy ж więc stosujemy zapis "bardziej normalny" i zbliżony do oryginału czyli:

Jakowlew
Kałasznikow


Jest on najbardziej zbliżony do rosyjskiego przy zastosowaniu "normalnych liter"  :004: , ale co zrobić z "ł" albo z wymową "j", "sz" czy "w" w języku angielskim - jak brzmiałoby to np. w ustach przeciętnego  amerykanina? :003:
Dlatego Rosjanie w wielu publikacjach czy na stronach internetowych stosują zapis angielski ("międzynarodowy" ? - chyba się już przyjął na świecie) - po prostu dla szerszego zrozumienia.

Podobny problem był "swego czasu" z tzw. transkrypcją japońskiego - pamiętam publikacje o Wojnie na Pacyfiku, gdzie spotykało się kilka rodzajów zapisu tej samej japońskiej nazwy. Potem to ujednolicono i obecnie prawie wszędzie stosuje się tzw. "transkrypcję międzynarodową" ale np. spotykana jest też czasem inna, wczesniejsza tzw. "angielska"

Wiem, że zamiast rzucać kamieniami w szkołę, trzeba było się uczyć :004:, ale czy ktoś może przynajmniej streścić ten wywiad?
Plisss

Całkowicie się zgadzam (choć radzę sobie, ze zrozumieniem angielskich czy rosyjskich tekstów bez większych problemów), że umieszczając tego typu ciekawe rzeczy warto je chociażby streścić lub przetłumaczyć co "pikantniejsze" fragmenty. Na pewno należy jednak tłumaczyć (niekoniecznie dosłownie) wstawiane cytaty, odbiorca posta nie musi znać angielskiego czy rosyjskiego.

Cytuj
Q: Did you have radio control on board? 
A: Only flight leader and his #2 had tow way radio, all the others had receiver radio only.

Końcówka 1944...

Mnie uderzyło co innego

Cytuj
How did you manage the prop pitch? 
A: We use to change prop pitch only on long distance flight in order to conserve fuel otherwise it was at 100%.

Prawie jak Olegotrix  :021:

Co osoba nie znająca angielskiego zrozumie z Waszych postów?! Panowie z całym szacunkiem, ale nie piszecie dla siebie!


A co do wywiadu to bardzo ciekawy i rzuca trochę światła na to jaka jest różnica pomiędzy naszymi teoretycznymi dysputami, a praktyką życiową wojennego pilota (np. z tym skokiem śmigła)  :020:


EDIT>>>
PS. Co do zapisu rosyjskich nazw to porównajcie sobie te w Wikipedii:

http://de.wikipedia.org/wiki/Jakowlew - Niemcy piszą normalnie  :021:

http://fi.wikipedia.org/wiki/Jakovlev - Finowie tak prawie, a reszta w zapisie angielskim:

http://en.wikipedia.org/wiki/Yakovlev - angielski
http://es.wikipedia.org/wiki/Yakovlev - hiszpański
http://fr.wikipedia.org/wiki/Yakovlev - francuski
http://sv.wikipedia.org/wiki/Yakovlev - szwedzki
« Ostatnia zmiana: Lipca 07, 2006, 19:24:55 wysłana przez Razorblade1967 »

BigMac

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 09, 2006, 18:28:49 »
Potłumaczyłem trochę.

Na początku gadka o szkole pilotów, którą ominałem, później sam wywiad.

Q: Czy mieliście radio na pokładzie? 
A: Tylko dowódca i nr 2 mieli radio dwustronne, pozostali mieli tylko odbiorniki. 
Q: Przeciw jakim niemieckim samolotom walczyliście? 
A: W większości warianty BF-109, także FW-190 i Ju-87.. 
Q: Czy natykaliście się na niemieckie myśliwce? 
A: Nie, w tamtym okresie wojny Niemcy nie atakowali dużych grup samolotów, najwyżej polowali na pojedyncze maszyny.. 
Q: Czy poszukiwałeś wrogich samolotów? 
A: Nie, naszym zadaniem było eskortowanie bardzo ważnych Ił-2. Nie mogliśmy sobie pozwolić na ich utratę.
Q: Czy natrafialiście na ogień przeciwlotniczy? 
A: Znaliśmy pozycje wrogich dział i je omijaliśmy. Dostałem tylko raz, uszkodzony został trymer.
Q: Jaka była twoja pozycja w kluczu? 
A: Latałem jako nr 2 w kluczu eskorty.. 
Q: Czy dużo latałeś i czy było to męczące? 
A: Nie, było dość łatwo - czasem nie lataliśmy przez tydzień i nie mieliśmy co robić.
Q: Ile misji bojowych zaliczyłeś na froncie białoruskim? 
A: 25.
Q: Czy miałeś problemy z trafianiem z działka 37mm w Jaku? 
A: Nie, miało mocny odrzut ale ja miałem dobrego „cela” [ew. celownik, niejednoznaczne] i nie było problemów z trafianiem. 
Q: Czy Jak był wymagający dla pilota od strony fizycznej? 
A: Ani trochę, lataliśmy 400-450km/h i nei było dużych sił na sterach. 
Q: Na jakiej wysokości włączaliście sprężarkę [doładowanie]? 
A: Włączaliśmy sprężarkę i zakładaliśmy maski tlenowe na wysokościach powyżej 5000m, ale raczej nie lataliśmy tak wysoko, więc nie używałem jej.. 
Q: Jak obsługiwaliście skok śmigła? 
A: Zmienialiśmy skok tylko w lotach długodystansowych żeby oszczędzać paliwo. W innych wypadkach po prostu zostawialiśmy na max.. 
Q: Jakie masz odczucia względem Jaka-9? 
A: Bardzo go lubiłem, był dobry, prosty, mało wymagający, mógł nim latać każdy przeciętny pilot, łatwo się startowało i lądowało. Nie miał hermetycznej kabiny i ogrzewania, więc w zimie robiło się zimno i zakładaliśmy mundury [kombinezony] zimowe. Tankowano nam pełne zbiorniki, co pogarszało charakterystyki lotne; „myśliwym”, którzy wylatywali szukać i niszczyć niemieckie myśliwce tankowano zbiorniki częściowo, żeby lepiej manewrowały. Jak-3 był lepszym samolotem z sensowniej rozplanowanym kokpitem i bez wystających chłodnic jak w Jakach-9, które dostał francuski Normandy-Niemen [dywizjon z pilotami francuskimi który pomagał Sowietom, latał m.in. na Jakach-9D]
Q: Co robiłeś po Białorusi? 
A: Stacjonowałem w Białorusi do końca wojny. Potem przeniesiono mnie do Mongolii walczyć z Japonią, w tej samej roli [eskorta]. Przelatałem dwie misje bojowe i wojna się skończyła.
Q: Co po wojnie? 
A: Zostałem dowódcą eskadry i latałem na La-9, La-11, Mig-15, Mig-17, ćwiczyłem też na Mig-19 ale w 1958r. siły lotnicze musiały zrobić cięcia i program odwołano.
Q: Jaki samolot lubiłeś najbardziej?
A: Mig-15/17, są prawie identyczne.
Q: A co z tłokowymi, La itp.?
A: Bardziej lubiłem Jaka, łatwiej się startowało i lądowało. 
Q: Czy używałeś dużo orczyka przy starcie? 
A: To nie był duży problem. Po oderwaniu się kółka ogonowego trzeba było depnąc trochę mocniej, żeby skontrować znoszenie w bok spowodowany pracą śmigła. 
Q: Co było po cięciach [budżetowych w siłach powietrznych]? 
A: Dostałem ofertę bycia zastępcą dowódcy skrzydła, ale moja żona powiedziała „dość” i odszedłem z lotnictwa z dobrą emeryturą. 
Q: Czy traktowałeś latanie jako pracę czy lubiłeś to? 
A: O, kochałem latać i chciałbym to robić do dziś.