Potłumaczyłem trochę.
Na początku gadka o szkole pilotów, którą ominałem, później sam wywiad.
Q: Czy mieliście radio na pokładzie?
A: Tylko dowódca i nr 2 mieli radio dwustronne, pozostali mieli tylko odbiorniki.
Q: Przeciw jakim niemieckim samolotom walczyliście?
A: W większości warianty BF-109, także FW-190 i Ju-87..
Q: Czy natykaliście się na niemieckie myśliwce?
A: Nie, w tamtym okresie wojny Niemcy nie atakowali dużych grup samolotów, najwyżej polowali na pojedyncze maszyny..
Q: Czy poszukiwałeś wrogich samolotów?
A: Nie, naszym zadaniem było eskortowanie bardzo ważnych Ił-2. Nie mogliśmy sobie pozwolić na ich utratę.
Q: Czy natrafialiście na ogień przeciwlotniczy?
A: Znaliśmy pozycje wrogich dział i je omijaliśmy. Dostałem tylko raz, uszkodzony został trymer.
Q: Jaka była twoja pozycja w kluczu?
A: Latałem jako nr 2 w kluczu eskorty..
Q: Czy dużo latałeś i czy było to męczące?
A: Nie, było dość łatwo - czasem nie lataliśmy przez tydzień i nie mieliśmy co robić.
Q: Ile misji bojowych zaliczyłeś na froncie białoruskim?
A: 25.
Q: Czy miałeś problemy z trafianiem z działka 37mm w Jaku?
A: Nie, miało mocny odrzut ale ja miałem dobrego „cela” [ew. celownik, niejednoznaczne] i nie było problemów z trafianiem.
Q: Czy Jak był wymagający dla pilota od strony fizycznej?
A: Ani trochę, lataliśmy 400-450km/h i nei było dużych sił na sterach.
Q: Na jakiej wysokości włączaliście sprężarkę [doładowanie]?
A: Włączaliśmy sprężarkę i zakładaliśmy maski tlenowe na wysokościach powyżej 5000m, ale raczej nie lataliśmy tak wysoko, więc nie używałem jej..
Q: Jak obsługiwaliście skok śmigła?
A: Zmienialiśmy skok tylko w lotach długodystansowych żeby oszczędzać paliwo. W innych wypadkach po prostu zostawialiśmy na max..
Q: Jakie masz odczucia względem Jaka-9?
A: Bardzo go lubiłem, był dobry, prosty, mało wymagający, mógł nim latać każdy przeciętny pilot, łatwo się startowało i lądowało. Nie miał hermetycznej kabiny i ogrzewania, więc w zimie robiło się zimno i zakładaliśmy mundury [kombinezony] zimowe. Tankowano nam pełne zbiorniki, co pogarszało charakterystyki lotne; „myśliwym”, którzy wylatywali szukać i niszczyć niemieckie myśliwce tankowano zbiorniki częściowo, żeby lepiej manewrowały. Jak-3 był lepszym samolotem z sensowniej rozplanowanym kokpitem i bez wystających chłodnic jak w Jakach-9, które dostał francuski Normandy-Niemen [dywizjon z pilotami francuskimi który pomagał Sowietom, latał m.in. na Jakach-9D]
Q: Co robiłeś po Białorusi?
A: Stacjonowałem w Białorusi do końca wojny. Potem przeniesiono mnie do Mongolii walczyć z Japonią, w tej samej roli [eskorta]. Przelatałem dwie misje bojowe i wojna się skończyła.
Q: Co po wojnie?
A: Zostałem dowódcą eskadry i latałem na La-9, La-11, Mig-15, Mig-17, ćwiczyłem też na Mig-19 ale w 1958r. siły lotnicze musiały zrobić cięcia i program odwołano.
Q: Jaki samolot lubiłeś najbardziej?
A: Mig-15/17, są prawie identyczne.
Q: A co z tłokowymi, La itp.?
A: Bardziej lubiłem Jaka, łatwiej się startowało i lądowało.
Q: Czy używałeś dużo orczyka przy starcie?
A: To nie był duży problem. Po oderwaniu się kółka ogonowego trzeba było depnąc trochę mocniej, żeby skontrować znoszenie w bok spowodowany pracą śmigła.
Q: Co było po cięciach [budżetowych w siłach powietrznych]?
A: Dostałem ofertę bycia zastępcą dowódcy skrzydła, ale moja żona powiedziała „dość” i odszedłem z lotnictwa z dobrą emeryturą.
Q: Czy traktowałeś latanie jako pracę czy lubiłeś to?
A: O, kochałem latać i chciałbym to robić do dziś.