To nie było lądowanie, a "low pass"

, lądowanie później, taka sobie świecka tradycja, lądowanie było później. Radziecka knstrukcja obliczona jest na pewien resurs czasowy i remont jest po tym z wymianą bloków sprawnych lub nie, chłopie to jest dopiero nadwyrężnie budżetu, a nie tylko kontrukcji.

.
Muszę przyznać, że były zapędy by ograniczyć nam takie wyczyny, ale nie z nami takie numery, pomysł zostal obśmiany,

a my robimy nasze "low passy" dla podbudowania ducha wśród personelu naziemnego, mogą oni wtedy zobaczyć efekty własnej pracy, czyli sprawny i dziarski samolot. Nie robi się tego przy każdym lądowaniu, ale jak jest okazja i "wolny punkt", to wtedy...
W istocie, zapisy w instrukcjach mówią o tym, że zabrania się celowego wprowadzania w korkociąg, a nauka wyprowadzania odbywa się tak jak nauka gaszenia pożaru w locie - teoretycznie.
Nataszka wrzeszczy: WYPUSTI SZASSY, mądra dziewczyna. Ale tylko wtedy, jezeli wypuszcza się pierwsze klapy, a nie wdedy gdy klapy zostaną po schowaniu podwozia.