Taaa... polatać MiGiem... Mi na razie pozostaje to niezwykle przyjemne uczucie, kiedy wchodzę do kuchni, stawiam na kuchence garnek z zupą, odkręcam gaz i tym samym dorzucam się Rosjanom do nowej maszyny

. Niech sobie chociaż oni na czymś prawdziwym polatają.
