Kolejny rok, kolejne świeczki ten sam ból, ale wiem że jeśli się pamięta to znaczy , że ciągle jest wśród nas... Więc przy kolejnym łyku piwa pomyślcie chłopaki o Docencie, postarajcie się sobie przypomnieć jak przechylał głowę by uważnie spojrzeć na rozmówce chwilę przed tym jak proponował uprzejmie lecznicze " pierdolniecie się na główkę ze schodków" lub jego krzywy uśmiech, który serwował gdy udało mu się zrealizować coś na czym mu zależało, uważne spojrzenie znad kubka z kawą lub sposób w jaki odpalał papierosa. Drobiazgi które pamiętam, które powodują , że czasami jest jakby bliżej