Gdyby nie było idealnie, to jeszcze by szło to przełknąć, ale tu zostało to zrobione po linii najmniejszego oporu, na odwal byle by sięgnąć do kieszenie community wygłodniałego singlowego MW. W mojej opinii jedynie mody ratuję tego gniota i dlatego nie widzę sensu jarania się nową odsłoną, skoro moderzy już przenieśli sporo Klanowego sprzętu do piątki, jak i poprawiono misje i AI. Zwyczajnie nie kupuję, że te dziady skończone z Piranha zrobią coś lepszego, niż wypieszczony przez moderów MW5. Za takie podejście złotówki złamanej ode mnie nie zobaczą, chyba że faktycznie do MechWarriora Clans się przyłożą jak należy, a ja bedę musiał zeżreć swe słowa.
BTW. ciekaw jestem niezmiernie, czy po wyjściu nowej odsłony nie zaczną w zagadkowy sposób szwankować znane i lubiane mody w piątce...
Zacząłem grać w MW5 dopiero od DLC Rise of Rasalhague i wtedy już dużo zostało poprawione. Naczytałem się negatywnych recenzji i odpuściłem sobie tytuł, w końcu kupiłem w świątecznej wyprzedaży na Steam po sporej obniżce. Przesiadłem się na MW5 z Fallouta 4 więc miałem świeże porównanie i szczerze to AI w MW5 wydawało mi się mądrzejsze od tego w Falloucie. Jakiejś rewelacji niebyło, ale głupsi przeciwnicy i więcej przypadków blokowania się towarzysza miałem w Falloucie.
Mam inny problem z MW5. Fabularnie to zmarnowany potencjał.
Mamy całą wewnętrzną strefę po której możemy się poruszać i tego w ogóle nie czuć, wszystkie te planety są identyczne a nawet poszczególne wielkie domy są niemal identyczne.
Programiści stworzyli model 3D wnętrza statku kosmicznego (Leoparda) naszej kompani najemników. Fajnie się chodzi po hangarze podziwiając świeżo kupione Mechy, albo obserwując na ich modelach ślady uszkodzeń po ostatniej bitwie. Wszystko to zostało zaimplementowane przez programistów. Jeśli w ostatniej bitwie nasz Atlas stracił ramię to chodząc po hangarze w widoku 3d zobaczymy model naszego Atlasa bez ramienia. Podobnie z uzbrojeniem, jeżeli zamontujemy w naszym Atlasie w gnieździe na rakiety wyrzutnie LRM20 zamiast SRM6 to wizualnie dostrzeżemy różnicę. Kompletnie nie rozumiem dlaczego nie poszli z tym dalej, nie rozwinęli tego. Chodzi mi o to, że gdy kupujemy mechy na planetach to mamy menu sklepu 2D. Skoro modele zostały zaimplementowane i gra dysponuje hangarem 3D to dlaczego nie zastosowana takiego hangaru przy kupowaniu mechów, że np. w porcie gwiezdnym odwiedzamy sprzedawcę Mechów i spacerujemy po hangarze obok sprzedawcy mechów (który niczym sprzedawca używanych samochodów) zachwala poszczególne modele.
W Rebel Galaxy Outlaw spotkałem takie rozwiązanie, tzn. lądujemy na stacjach i gdy chcemy kupić inny statek kosmiczny to odwiedzamy gościa przypominającego sprzedawcę używanych samochodów, który zachwala poszczególne modele - jest to klimatyczne.
W MW 5 są do tego modele zaimplemenotwane, są wszystkie narzędzia ale tego nie zrobiono i nie rozwinięto w żadnym z nowych DLC.
Drugim problemem są odprawy przed bitwą. Na mostku naszego Leoparda mamy taktyczny stół dowodzenia z możliwością wyświetlania projekcji 3D i jest on wykorzystywany tylko w głównych misjach podstawowej kampanii, a poza nimi stoi nieużywany. Wszystkie inne misje, nawet główne fabularne z poszczególnych DLC wybieramy z menu 2D, a odprawa przed bitwą to zwykła ściana tekst w okienku 2D. Podczas gdy na mostku naszego Leoparda cały czas stoi nieużywany stół taktyczny ze sprzętem do odpraw przed misją. Poszły pieniądze dla programisty który to wszystko zaimplementował i stoi to nieużywane podczas gdy cały czas bombardują nas ściany tekstu w menu 2D.
Ogólnie w MW5 brakuje mi poruszania się po porcie gwiezdnym czegoś na wzór poruszania się po mieście w Mount and Blade 2, albo choć przełączania się po wnętrzach 3D stacji kosmicznej na wzór Rebel Galaxy Outlaw.
W MW5 mamy kantynę jako menu 2D, podczas gdy są wszystkie narzędzia już zaimplementowane w silniku gdy aby stworzyć kantynę 3D najlepiej po przynajmniej jednym modelu dla każdego z wielkich domów aby po innej muzyce wewnątrz kantyny, po innym wystroju wnętrza zorientować się, że jesteśmy na innej planecie, w strefie wpływów innego wielkiego domu. Posłuchać plotek, czy informacji.
W grze mamy newsy z całej wewnętrznej strefy jako menu 2D ze ścianami tekstu które pozwalają poczuć klimat tego świata co jest na plus, ale wolałbym wejść do kantyny w której posłucham od barmana (albo barmanki) tych informacji a jeszcze lepiej obejrzę sobie te informacje w telewizorze zasiadając za barem. To samo rekrutowanie pilotów jako menu 2D podczas gdy w silniku gry są narzędzia aby zrobić tą kantynę gdzie spotykamy innych mechwarriorów których możemy nająć.
Nowa gra ma nosić tytuł Mechwarrior 5 Clans co jest raczej dziwne gdyż to nie nowe DLC, tylko osobny tytuł więc powinien się nazywać Mechwarrior 6 Clans. Rozumiem, że chcą nawiązać do piątki, ale to trochę tak jakby np. kolejne części The Elder Scrolls nazywały się The Elder Scrolls III Morrowind, The Elder Scrolls III Oblivion i The Elder Scrolls III Skyrim.
Mam nadzieję iż skoro tak chcą nawiązywać do piątki, to wreszcie wykorzystają ten stół taktyczny do odpraw który w silniku piątki jest, ale w samym gameplayu pozostaje prawie nie wykorzystany. I hangar podczas kupowania nowych mechów od handlarza, a najlepiej gdyby jeszcze dodali kantynę.
Podsumowując, ukończyłem "Battletech" od Harebrained/Paradoxu i do tej gry nie chcę wracać, a do MW5 chcę wracać.
Mając koncept gry figurowej można przenieść go na komputery jako wirtualne figurki przemieszczane po wirtualnej planszy jak zrobili to w grze Harebrained/Paradoxu.
A można też powiedzieć sobie jak w serii MechWarrior - hej mamy takie możliwości technologiczne, a gdyby tak zamiast przemieszczania wirtualnej figurki mecha po wirtualnej planszy, posadzić gracza w kokpicie tego mecha, niech nim steruje osobiście.
Ten pomysł chwycił i mam nadzieję, że dostaniemy jego rozwinięcie.