Ja też kupiłem Ghost of Tsushima jakiś czas temu w promocji. Pogrywam sobie od czasu do czasu, ale bez ciśnienia, bo ukończyłem ją już wcześniej na PS5 i w sumie zbyt dobrze pamiętam. Zgadzam się, że nadal wygląda nieźle, mimo ze już ostaje od najnowszych standardów graficznych. Bardzo lubię widoczki jakie oferuje ta gra.



Tak jak pisałem, walka sprawia mi masę frajdy. Nie jest to po prostu tępe łupanie po przyciskach, tylko trzeba np. dostosować postawę do danego typu przeciwnika. Późnijże pojedynki z roninami naprawdę potrafią być wymagające, zwłaszcza na trudnym poziomie trudności.

Fajnie zrobiona progresja i zdobywanie nowych umiejętności, zwłaszcza tych skrytych. Pro-tip - warto nie ulepszać tanto do ostatniego poziomu. Na poziomie 1 i 2 te skryte zabójstwa są znacznie bardziej satysfakcjonujące i realistyczne. Na najwyższym 3 poziomie, są nienaturalnie szybkie. Ewentualnie można sobie zapisać stan gry przed i sprawdzić samemu.
Polecam też grać z japońskim dubbingiem. Naprawdę daje odpowiedni klimat. Choć fajne jest to, że jak w przypadku wielu gier SONY, jest też dostępny pełny polski dubbing.
Co do gamepada, to nie wyobrażam sobie grać bez w przypadku tej gry. Mam i ten od PS5 i ten od XBOX. Pad od PS5 jest fajny, że ma te adaptacyjne triggery. Akurat w tej grze ta funkcja ma wsparcie na PC, więc np. można wyraźnie poczuć opór przy nacisku gdy np. naciągamy cięciwę łuku. Fajny bajer. Niestety pady PlayStation nadal nie mają pełnego wsparcia na PC (brak dedykowanych sterowników) i czasem płatają figle przy połączeniu przez Bluetooth (ale po kablu USB nie miałem takich sytuacji). Pad XBOX nie ma takich problemów plus dodatkowym atutem są wymienne baterie (AA), które też dłużej trzymają (no i można stosować ładowane akumulatorki). Pady PS5 nie mają takiej opcji (ładowanie tylko po USB-C) i stosunkowo szybko się rozładowują. Te pady kosztują grosze w porównaniu z Twoimi innymi peryferiami YoYo, więc nie wiem nad czym się zastanawiasz. Boisz się, że zostaniesz kanapowcem?
