Myślę, że jak zwykle są to informacje mocno przesadzone. Może w jakiś przypadkach ludzie mają jakieś roszczenia (czy uzasadnione nie wiem) i czują się pokrzywdzeni, ale podobną grupę ludzi znalazłbym w cywilu z powodu niezadowolenia z orzecznictwa ZUS.
Czy zaopatrzenie rentowe żołnierzy jest zbyt małe? Oceńcie sami ...
USTAWA
z dnia 10 grudnia 1993 r.
o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych
oraz ich rodzin
Art. 22.
1. Renta inwalidzka wynosi dla inwalidów zaliczonych do:
1) I grupy - 80%,
2) II grupy - 70%,
3) III grupy - 40%
- podstawy wymiaru.
2. Rentę inwalidzką zwiększa się o 10% podstawy wymiaru inwalidom, których
inwalidztwo powstało wskutek wypadku pozostającego w związku ze
służbą lub wskutek choroby powstałej w związku ze szczególnymi właściwościami
bądź warunkami tej służby, z tytułu których przysługują świadczenia
odszkodowawcze.
Czyli w przypadku inwalidztwa I grupy jak np. wspomniana w artykuje utrata nogi renta wynosi 90% (80+10%) uposażenia żołnierza. Jest to zależne od stopnia i stanowiska jakie pełnił żołnierz, ale dla uproszczenia można przyjąć, że dla podoficera wyniesie około 1600-2200 PLN/mies. (netto), a dla oficera młodszego około 2200-3000. W przypadku II grupy będzie to nieco mniej bo to naliczenie wyniesie 70+10%.
Proponuję dokonać oceny czy jest to renta wysoka czy nie i porównać to z rentami otrzymywanymi przez inwalidów, którzy zostali poszkodowani np. wskutek wypadków przy pracy. Podpowiem, że znam człowieka, który przepracował prawie 40 lat i stracił nogę i teraz otrzymuje około 1200 PLN.
A co do tego, że byli na wojnie - cóż to taki zawód, który każdy wybierał sobie sam. Piszę to z całą świadomością bo sam służyłem w tzw. strefach działań wojennych.
PS. Przy okazji przypominam, że mamy specjalny dział na linki do wiadomości i komentarze do tego!