Witam

Podczas manerów unikowych tracę z HUD samolot przeciwnika, co chyba powoduje, że moje pociski gubią cel. Jestem w stanie wykonać trzy/cztery dzikie wiraże, poczym dosteję. Mam wrażenie, że pociski z F-14 mają dużo większy zasięg niż moje. Nie mogę zaskoczyć przeciwnika, bo już w momencie startu jestem śledzony przez jego radar...
Zgadza się - strzelasz rakietami SARH (R27R, R27ER, R27EM) - tylko prowadzenie celu w locku aż do końca lotu rakiety gwarantuje Ci (przynajmniej teoretycznie) trafienie. Każde zerwanie locka to w RL lot rakiety Panu Bogu w okno. W LOMAC-FC jeżeli uda Ci się ponownie "zalockować" samolot wroga który Ci zniknął z radaru, masz również szanse na trafienie.
Nie musisz prowadzić celu w locku jeżeli strzelasz rakietami ARH (R77) - jeżeli strzelasz z daleka musisz to jednak robić w początkowej fazie lotu rakiety, dopóki jej radarek sam nie namierzy celu.
Nie musisz w ogóle prowadzić celu w locku jeżeli strzelasz rakietami na podczerwień (R27T, R27ET, R73, R60), pod warunkiem, że masz dobrze namierzony cel.
Pociski (czy raczej rakiety) z F-14 mają rzeczywiście dużo większy zasięg niż Twoje. Domyślnie w walce BVR wali on do Ciebie z Phoenixów, które w tej grze mają prawie 2 razy większy zasięg od Twoich R27ER. Ma też Tomcat dużo mocniejszy i bardziej precyzyjny radar.
Ponawiam pytanie, dlaczego nie mogę załadować R-77 "Amraamskiego"?
Nie możesz, bo ten konkretny model Su-27 (Su-33 też zresztą) nie jest do ich przenoszenia przystosowany. Sam miałem wiele wątpliwości (jestem starym CZERWONYM pilotem

) i przeglądałem dziesiatki stron internetowych, trochę poważnych publikacji, no i niestety, kiszka. Nie przenosi. Su-30 i Su-35 przenoszą, a on nie. No i już. Są patche/mody, które pozwalają na podpięcie Amraamskich pod Su-27 ale lepiej tego nie robić, szczególnie jak grasz online - wiele serwerów za to wykopuje.
Dobre wieści - zarówno Phoenixa jak i Amraama można wymanewrować korzystając ze wskazań Bieriozy. Bardzo fajny track/video jest na stronie Ironhanda. Najlepiej zobaczyć to samemu, ale generalnie zasada jest taka: na początku odpalenia rakiety wroga jesteś oświetlany przez radar jego samolotu. Diody na Bieriozie świecą się prawie wszystkie, ostrzegacz piszczy. Jeżeli będziesz cały czas patrzył na Bieriozę, zauważysz w pewnym momencie, że wszystkie diody na sekunde zgasną, a potem znowu zaczną się zapalać przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Ten moment to jest właśnie chwila, w którym rakieta przeciwnika zaczęła samodzielnie śledzić cel, czyli Ciebie. Teraz próba nerwów - zaczekaj aż będą 2-3 światełka od końca skali, włącz wyrzutnik flar i śmieci (ja wiem, że śmieci powinne wystarczyć, ale jakoś zawsze włączam je razem) i skręć ostro pod rakietę (45 stopni przez około jedną sekundę) i natychmiast wróć na poprzedni kurs. Powinienneś w tym momencie mieć zgubioną rakietę wroga, a jego nadal trzymać w locku. Odległość może już być dobra dla Twojej rakiety, bo przecież cały czas się do siebie zbliżaliście! On oczywiście odpali następną, jak tylko zorientuje się, że nie trafił, no i cała zabawa zacznie się od początku, z tym że on teraz będzie miał problem z Twoją rakietą lecącą w jego kierunku.
Wiem, że to trochę chaotycznie brzmi co napisałem, ale najlepiej jest w to pobawić się samemu przez parę godzin (oglądnąwszy uprzednio ów track - sorka że nie załączyłem linka, ale gdzieś mi go wcięło) a wtedy nawet F-14 z jego Phoenixami czy F-15 z Amramaami nie będą Ci straszne (pod warunkiem, że nie będą strzelali salwą

)
~S~
Booze