... to CELOWA manipulacja mająca stworzyć z niczego sensacyjnego newsa ! Za wszelką cenę. Bo bezkarnie...
OK, no to taka sytuacja z którą zetknąłem się przy okazji załatwiania pewnej sprawy (zupełnie akurat nie związanej z mediami) dla pewnego gościa, będącego "ważnym" dziennikarzem pewnego dziennika, wydawanego w kilkusettysięcznym mieście wojewódzkim, uznawanego powszechnie (przez naiwnych) za gazetę informacyjną i daleką od brukowców. Facet z wdzięczności zaprasza na dobry zakrapiany obiad, umawiamy się na spotkanie w redakcji (tak było najwygodniej), przychodzę i zastaję owego znajomego jeszcze nieco zapracowanego z grupą kolegów-dziennikarzy i cóż robią Ci ludzie ... ano siedzą piją kawkę (i nie tylko) i
wymyślają tzw. opinie czytelników i treść tzw. "telefonów do redakcji" do porannego wydania. Z dalszej rozmowy wynikło, że to nie była to jakaś sytuacja nadzwyczajna (awaria telefonów) tylko
codzienna norma w przygotowaniu nowego wydania.
Ten sam facet po kilku kielichach w knajpie sam stwierdził -
człowieku nie bądź naiwny w każdej gazecie są trzy rodzaje informacji: prawdziwe czyli nekrologi, prawdopodobne czyli pogoda i wiadomości sportowe oraz pozostałe !Więcej dowodów, że praktycznie wszystkie media osiągnęły poziom brukowców. Proszę bardzo, z "naszej" branży - większość z nas zna się nieco na lotnictwie, więc łatwo to oceni: ile było prawdy w gazetach (tych "normalnych" wykluczam oczywiście prasę typu nTW, SP itd.) i TV na temat np. F-16 w związku z jego zakupem.
Kolejna sprawa to tzw.
niezależność mediów - przecież to kompletna bzdura. Szefostwo TV publicznej jest wybierane z klucza politycznego, przecież nikt się z tym nie kryje, a telewizje czy gazety prywatne ? Przecież właściciele tych mediów mają swoje poglądy polityczne, swoje układy polityczne (gdyby nie mieli nie zrobiliby kasy pozwalającej na rozkręcenie takiego interesu) i co zwykły dziennikarz może napisać im "pod górę" - jakoś w to nie wierze. Zresztą dziennikarze też mają określony światopogląd i poglądy polityczne, które maskują lepiej lub gorzej - i co może to nie ma wpływu na to co piszą? Więc nawet jak piszą rzekomo bezstronie to tak układają fakty i komentarze, że wyraźnie widać po czyjej są stronie i po czyjej stronie ma być czytelnik czy widz - to jest tak bezczelne, że równie dobrze mogliby w logu stacji wstawić logo partii. I tu mała "paranoja", bo najbardziej "uczciwe" są typowe telewizje polityczne typu Trwam, bo nie ukrywają przynajmniej po czyjej są stronie.
Oczywiście sąsiedzi wierzyli TV, bo jak coś w TV powiedzą to na pewno prawda !!
No właśnie i to jest zastanawiające - ludzka naiwność. Przecież jak kupujemy coś w sklepie to sprzedawca zawsze twierdzi, że to co sprzedaje jest najtańsze i najlepsze. Nie wierzymy w to i nawet nie mamy o to pretensji, bo zdajemy sobie sprawę, że ten człowiek w ten sposób zarabia na życie i mówi tak bo mu za to płacą. To dlaczego przyjmujemy bezkrytycznie to co mówią lub piszą dziennikarze - przecież to jest to samo - dziennikarz po prostu sprzedaje "newsy" - z tego żyje.
Jego celem jest tylko i wyłącznie zwiększenie nakładu gazety czy oglądalności programu telewizyjnego - tego wymaga od niego szef i za to płaci.
Najgorsza jest właśnie całkowita bezkarność mediów w niszczeniu ludzi - a wynika ona głównie z tego, że aby doprowadzić do skazania dziennikarza trzeba w zasadzie udowodnić, że działał w złej wierze - a to jest praktycznie nie do udowodnienia (no chyba, że się sam przyzna po pijaku i ktoś to nagra). Problem polega na tym, że normalny pracownik może odpowiadać za spowodowanie strat z powodu swojej niedbałości, popełnionego błędu itd. - a dziennikarz jest bezkarny bo jeżeli napisze bzdury, a potem się tłumaczy, że wynikło z "niedoinformowania" to co najwyżej przeprosi i napisze sprostowanie małą czcionką na piątej stronie.
Tylko co to jest "niedoinformowanie", to jest właśnie niedbałość czy błędy w pracy - za którą w innych zawodoach odpowiada się dyscyplinarnie, często finansowo lub nawet karnie.