Jako, że jest to mój pierwszy post na tym szacownym forum, przede wszystkim witam i pozdrawiam wszystkich jego dotychczasowych użytkowników.
Przechodzę do meritum:
Przeglądając opracowania poświęcone polskim pilotom RAF w czasie wojny zauważyłem, że o ile stan osobowy i listy pilotów dywizjonów myśliwskich są dokładnie opisane w literaturze fachowej i internecie, o tyle nie można powiedzieć tego samego o dywizjonach bombowych. Owszem, istnieją mniej lub bardziej dokładne listy pilotów bombowców, jednak żadna z nich nie jest kompletna. Tak się składa, że mój zmarły w latach 80. wuj był pilotem jednego z dywizjonów bombowych. Sęk w tym, że nie mam pojęcia, którego. Wszelkie próby odszukania go na listach dostępnych w internecie spełzły na niczym, co więcej w zawierusze dziejów przepadły pamiątki z nim związane (prócz portretu w mundurze RAFu, który wisi na mojej ścianie). Nikt z członków rodziny nie jest w stanie podać kokretnych danych, pozwalających zidentyfikować jego jednostkę. Wiem tylko tyle, że latał na Wellingtonach, ale to niewiele. Wiem też, że w 1943 roku zestrzelono go nad Kanałem La Manche, skąd odratowano go po wielu godzinach spędzonych w wodzie.
Moje pytanie: czy ktoś z Was może podpowiedzieć mi jak dotrzeć do informacji związanych z moim wujem? Gdzie pisać, gdzie grzebać? Dziękuję za wszystkie rady.
P.S. Jako, że post długi i suchy, teraz dla okrasy anegdotka opowiedziana niegdyś przez mego wuja na rodzinnym spotkaniu:
Wuj opowiadał, że żelaznym punktem każdego nalotu na Niemcy, natychmiast po zrzuceniu bomb, było "bombardowanie" zawartością pokładowego kibla.

Podobno nigdy nie mogli sobie odmówić tej dodatkowej przyjemności. Ach...gdzie dziś są ludzie z tą fantazją...