@moders
W tym wyborze chodziło raczej o ocenę i docenienie wysiłku włożonego w pracę, czy to przez latanie, czy to poprzez jakieś przygotowania, nie była to czysta praca sztabowa, ale też nie było to czyste latanie.
Nie będę się rozpisywał, lepiej pojadę z przykładem.
Któregoś roku w dzień wyboru PR, dyskutowaliśmy o propozycjach kandydatów, pośród kilku doskonałych fachowców pojawił się jeden ze szkolonych pilotów, miał doświadczenie z innego typu, ale MiG-29 opanował w zakresie podstawowego użycia. Jednak chłopak był bardzo sumienny, doskonale przygotowany, zawsze pierwszy do pomocy i pracy w przygotowaniach do różnego rodzaju ćwiczeń, choć sam nie brał jeszcze w nich udziału. Jednym słowem gość na którego można było liczyć. Sam na niego głosowałem, bo zasłużył.
Samo latanie też odgrywało dużą rolę, jednak nie ma jakichś jednoznacznych kryteriów które pozwalałyby na jednoznaczne określanie poziomu "warsztatu lotniczego", była grupa nie do za...latania i im to szło dobrze, był jeden lider, tzw samiec alfa, ale jego wybierać co roku na PR? Każdy z grupy miał jakieś sukcesy, ale pod uwagę brało się całość. Szczerze powiedziawszy zawsze stawiałem "warsztat drążkologiczny" na pierwszym miejscu, stąd moje wątpliwości przy wyborze, ale to takie tam moje.
To co wspomniałem o jakimś wyróżnieniu PR, właśnie o to chodziło, aby przez rok wiedziano, że to jest ten jedyny najlepszy, który znalazł uznanie wśród kolegów.
Nie wspomniałem o jeszcze jednej bzdurze, pilotem roku można było zostać tylko raz. To też proponowaliśmy zmienić.
To tyle, nie umniejsza to zasługom tym, których wybrano, poza jednym przypadkiem, kiedy się z wyborem nie zgodziłem czemu dałem jawnie i głośno wyraz. Wyglądało to mniej więcej tak jak wręczenie Obamie pokojowego Nobla na początku jego prezydentury.
Toyo, a czy takie same, 'dziwne' kryteria decydowały o przyznaniu tytułu technika roku ?
Nie wiem, nigdy nie wybierałem, sami ustalali kryteria.