Informacje zaczerpnięte z książki K. Bienieckiego Lotnicze Wsparcie Armii Krajowej. Tyczą się zatem jedynie maszyn lecących z zaopatrzeniem.
18 września 1944
Boeing B 17G nr 4338175 (1/Lt. F.E. Akins), 390 Grupa Bombowa. Samolot zaatakowany przez 2 Fw 190 i 8 Bf 109. Od pocisków zapalił się prawy wewnętrzny silnik i urwał lewy poziomy statecznik. Po zrzuceniu ładunku i opuszczeniu formacji Forteca eksplodowała o godzinie 12. 46 w okolicach Pelcowizny (N52 17, E21 00) na wysokości 8000 stóp. Trzech członków załogi wyskoczyło na spadochronach. Dwaj wrócili do Stanów, trzeci (S/Sgt W.P. Shimshock) po przesłuchaniu został rozstrzelany przez Niemców.
Boeing B 17G nr 44?315 (1/Lt. P.R. Hibbard)
Pilot raniony śmiertelnie przez 20mm pocisk plot nad Warszawą. Odstrzelenie linek prawego steru. Ciężko ranny strzelec tylny i nawigator. Stery przejął drugi pilot, który uszkodzoną maszyną lądował w Mirgorodzie.
Nie wiem co później działo się z tą maszyną, być może podzieliła los innych ponad 160 Fortec i znalazła się w radzieckiej służbie?
I to w zasadzie wszystkie straty zaopatrzeniowych B17. Niewielkie bo i nad Polskę w tym charakterze Fortece latały tylko raz, właśnie 18 września 1944. Zasobniki zrzucano nad powstańczą Warszawą. W rajdzie wzięło udział 110 bombowców z 95 ,100 i 390 BG (13 Skrzydło 3 Dywizji Bombowej). Gwoli ścisłości tego dnia USAAF straciła też nad Polską 2 P 51D i P 51C (z łącznej liczby 154 z 4, 361 i 335 FG).