Kupili Arabowie w Rosji najnowsze śmigłowce. Dostarczono je w
kontenerach. Otwierają pierwszy, montują - wychodzi czołg. Czytają
instrukcję, montują drugi - znów czołg. Punkt po punkcie wykonują
instrukcję - znów czołg. I tak cały transport. Dzwonią więc do
fabryki, ta przysyła inżyniera. Arabowie objaśniają:
- Jest tak i tak, montujemy zgodnie z instrukcją, a wychodzi czołg.
- Zostawcie mnie samego w tym hangarze na trzy dni, zobaczymy, co da
się zrobić.
Zostawili, po trzech dniach przychodzą, a tu rządkiem stoją
najnowsze śmigłowce. Oczy w słup i po słupie, pytają inżyniera:
- Jak pan to zrobił?!
- Nie doczytaliście instrukcji do końca... o, tu jest napisane: "Po
zakończeniu montażu starannie obrobić pilnikiem".