te]Czy chodzi o pokazy , które miały miejsce w naszym mieście ? Facet potem kilka lat sądził się z armią o odszkodowanie , chciał żeby mu tylko zwrócili kase za naprawe auta . Wygrał i dostał tyle kasy że kupil sobie nowego Citroena C5 .
Tak chodzi o ten Airshow w 1996r. Ale o ile się orientuję (a byłem w to trochę zaangażowany) to nie wygrał, a przegrał bo w sądzie mu wykazano, że jak stoi znak "Zakaz ruchu wszelkich pojazdów" to nie trzeba wystawiać tam wartownika z karabinem. To był tylko wścibski pismak, który wjechał tam gdzie nie trzeba. Może się potem chwalił, że dostał kasę (albo to zapewne jak zwykle obrosło w niezłą legendę), ale nie dostał - w każdym razie nie od jednostki organizującej pokazy. Zresztą ten samochód się raczej nie nadawał do naprawy, a pacjent od początku sie domagał "kosmicznego" odszkodowania.