Wczoraj nie mogąc zasnąć doszedłem do wniosku, ze dzięki Olegowi mamy nowe pojęcie w języku polskim:
Bisiurkacja (nie mylić z bifurkacją)- zdarzenie które teoretycznie powinno nastąpić za dwa tygodnie, lecz w praktyce najczęściej nie ma miejsca w ogóle, lub w najlepszym wypadku będzie za dwa lata
